Twenty One Pilots zagrali wczoraj w Atlas Arenie. Josh Dun oraz Tyler Joseph zaprezentowali niesamowicie oprawiony i naszpikowany pozytywną energią prawie dwugodzinny koncert w wypełnionej po brzegi łódzkiej hali. Grupa przyjechała do Polski w ramach trasy “The Bandito Tour 2019” promującej ich świeżo wydany krążek zatytułowany “Trench”.
Duet perkusisty Josha Duna oraz wokalisty Tylera Josepha łączy energetyczną mieszankę takich gatunków muzycznych, jak: pop, indie, punk, rock czy rap. Sami muzycy często podkreślają, że Twenty One Pilots nie da się zamknąć w konkretnych ramach. I być może właśnie dzięki temu są określani jednym z najlepszych zespołów koncertowych, co z pewnością wczoraj udowodnili.
Grupa powstała w 2009 roku, kiedy to sami wyprodukowali i wydali pierwszą płytę, zatytułowaną po prostu “Twenty One Pilots”. Po małej zmianie składu w 2011 roku wydali kolejny, wyprodukowany samodzielnie album “Regional At Best” i zaczęli intensywną promocję w Ohio, gdzie zostali zauważeni przez wytwórnię Fueled By Ramen, z którą wkrótce podpisali kontrakt. W 2013 roku światło dzienne ujrzała nowa płyta “Vessel” promowana przez singiel “Car Radio”. Tyler i Josh wreszcie opuścili Ohio, a występy na 2014 MTV Movie Awards, w programie “Late Night with Seth Meyers” oraz trasy koncertowe z Panic! At The Disco, Fall Out Boy i Paramore przyniosły im upragnioną międzynarodową sławę. W 2015 roku zespół wydał kolejną płytę, “Blurryface”. Singiel “Stressed Out” stał się światowym hitem, a płyta zdobyła pierwsze miejsce na liście Billboardu. W październiku ubiegłego roku ukazał się najnowszy krążek grupy, zatytułowany “Trench”.
tekst: Paweł Rychter
fot. Karolina Kiraga