“Zmarł Krzysztof Krawczyk. R.I.P.” – napisał na Facebooku Andrzej Kosmala, wieloletni menedżer legendy polskiej sceny. Tuż przed Wielkanocą 74-letni piosenkarz wyszedł ze szpitala.
W ostatnich tygodniach Krzysztof Krawczyk ciężko przechodził zakażenie koronawirusem, jednak dwa dni temu poinformował, że opuścił szpital i czuje się już lepiej. Jak poinformowała Ewa Krawczyk, powodem śmierci jej męża nie był COVID-19. Muzyk odszedł około godz. 15.
Wcześniej informację o śmierci Krzysztofa Krawczyka przekazał menedżer piosenkarza Andrzej Kosmala.
23 marca Krawczyk zamieścił na Facebooku komunikat, że trafił do szpitala. “Kochani! Niestety i mnie dopadł COVID. Jestem w szpitalu. Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu walkę! Nie wiem jak będzie z moją Ewą, która jeszcze nie ma wyniku, ale jest na kwarantannie w domu” – napisał artysta.
W Wielką Sobotę 3 kwietnia Krzysztof Krawczyk napisał na swoim Facebooku, że wrócił do domu ze szpitala. “Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi!”.
Krawczyk, jeden z najbardziej znanych polskich wokalistów, urodził się 8 września 1946 r. w Katowicach. Zadebiutował w 1963 r. w zespole Trubadurzy. Karierę solową rozpoczął dziesięć lat później. W latach 70. wylansował wiele przebojów, m.in. “Jak minął dzień”, “Parostatek”, “Pamiętam Ciebie z tamtych lat”.
Od tamtego czasu występował w wielu krajach Europy i w USA. Nagrał dziesiątki płyt. W 2004 r. wraz z pozostałymi członkami zespołu Trubadurzy został odznaczony przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Złotym Krzyżem Zasługi.