Relacja z Koncertu Jenna Eight, Iamone, Lincz, Rain In Florence // 05.01.2019 // Klub Muzyczny liverpool

Metalcorowcy pozamiatali we wrocławskim Liverpoolu.

Patrząc obiektywnym okiem na polską scenę muzyki undergroundowej mamy się czym pochwalić na mapie Europy. O ile nie można zaprzeczyć, że nasz kraj tylko patrzy tęsknym okiem na pewne zachodnie trendy, tak w brzmieniowo niczego nam nie brakuje. Kto był obecny podczas ‘Say BLEGH to the New Year!’ podpisze się pod tymi słowami obiema rękami. Potwierdza to frekwencja i zaangażowanie publiczności.

Zacznijmy od tego, że powodem całego zamieszania była premiera debiutanckiego koncepcyjnego albumu ‘’The Life Code” zespołu IAMONE, powstałego z inicjatywy Jakuba Sawickiego. Jest to niesamowita mieszanka technicznego metalcoru, djentu, progresywy, ambientu, nisko strojona, polirytmiczna. Nawet najbardziej wymagający słuchacze docenią kunszt z jaką został skomponowany każdy track, ale album zdecydowanie należy traktować jako całość. Jest to podróż przez piękne krajobrazy malowane dźwiękami, zdecydowanie wyróżniająca się na tle pozostałych propozycji z ostatnich lat.

Koncert rozpoczął warszawki Rain In Florance (wcześniej Answering Babylon). Bardzo energetyczny, czerpiący z takich klasyków jak As I Lay Dieing czy All That Remains nie mieli najmniejszych kłopotów z porwaniem publiczności do klasycznego tańca znanego szerszej publiczności jako mosh pit.

Lincz, czyli bardzo piękny lirycznie przekaz oraz instrumentalny… łomot! Spójne technicznie i konceptualnie kompozycje, nie pozostawiają jeńców. Emocjonalne, mocne, poruszające teksty wręcz zmuszają do refleksji.

Kolejny na scenie pojawił się IAMONE i tutaj nie miałam najmniejszych wątpliwości, że publiczność dostanie dokładnie to, po co przyszła. Można pomyśleć, że tak skomplikowanie techniczne kompozycje są trudne do odtworzenia na żywo oraz że ciężko jest oddać klimat ujęty na płycie. Nic bardziej mylnego w ich przypadku. Wszyscy żałowaliśmy tylko, że nie został zagrany po kolei każdy utwór z płyty. Chapeau bas!

Na deser otrzymaliśmy świetną imprezę zafundowaną przez Jenna Eight! Słychać u nich mocne naleciałości hardcoru oraz nu-metalu okraszone elektronicznymi bitami. Umówmy się, żeby coverować ‘We found love’ Rihanny trzeba mieć cojones!

Nie pozostawia wątpliwości, że ten wieczór przejdzie do historii, a echo „Blegh!” jeszcze długo będzie niosło się po Polsce i miejmy nadzieję dotrze do reszty Europy i świata. Podziękowania należą się też klubowi muzycznemu Liverpool za kolejny udany wieczór!