Janusz Kozioł zmarł w piątek o godzinie dziesiątej. Informację przekazał serwis polscylektorzy.pl. Miał 68 lat.
Lektor od lat zmagał się z SLA – stwardnieniem zanikowym bocznym opuszkowym. Podstępna choroba zaatakowała najpierw narząd mowy i funkcje oddechowe. Ostatnio lektor był w ciężkim stanie i walczył o życie. Niestety, nie udało się mu pokonać choroby. Smutną informację o jego śmierci opublikował serwis polscylektorzy.pl.
Drodzy, musimy Wam przekazać smutną, wstrząsającą wiadomość. Janusz Kozioł nie żyje. “Nie wiadomo, dlaczego choroba się pojawia i nie ma na nią lekarstwa. Pozostaje tylko cud” – pisał Janusz Kozioł w czasie, gdy nie mógł już mówić. Cud nie nastąpił… Dziś o 10-tej lektor przegrał walkę o każdy oddech. Jego głos pozostanie z nami na zawsze.
Jego głos był znany z fabularnych i serialowych ścieżek dialogowych całym pokoleniom. Wyjątkowym głosem zwrócił na siebie uwagę radiowców i w 1973 roku rozpoczął pracę spikera przed mikrofonem Polskiego Radia. Od lat 80-tych czytał na antenach wszystkich stacji telewizyjnych w kraju, zdobywając szerszą rozpoznawalność i sympatię telewidzów. Miał na koncie ogromną ilość „szeptanek” do popularnych filmów fabularnych i seriali, m.in. Blues Brothers, Podejrzani, Czas apokalipsy, W imię ojca czy Pulp Fiction.
Janusz Kozioł – Ostatni dom po lewej
„Nie wiadomo, dlaczego choroba się pojawia i nie ma na nią lekarstwa. Pozostaje tylko cud” – pisał Janusz Kozioł w czasie, gdy nie mógł już mówić. Cud nie nastąpił… Ale jego głos pozostanie z nami na zawsze.