Z rozmachem, niesamowitą energią i radością, które od pierwszej chwili udzieliły się słuchaczom – tak w skrócie można opisać sobotni koncert André Rieu w Ergo Arenie. Dziewięć i pół tysięczna publiczność była zachwycona, odśpiewała skrzypkowi “Sto lat” i długimi owacjami domagała się kolejnych bisów.
Patent na sukces André Rieu jest prosty: znane i lubiane utwory, serdeczna atmosfera, rozmach oraz czysta radość z muzykowania. Jego Orkiestra Johanna Straussa to największa prywatna orkiestra na świecie, licząca 60 muzyków z trzynastu krajów (w tym i z Polski).
Podczas koncertu nie zabrakło również solistów – oczywiście Platinum Tenors, ale też sopranistek, Anny Majchrzak i Donij van Doorn. Swoje okazje do popisu mieli też członkowie orkiestry.
Występy André Rieu to zarazem poważne przedsięwzięcie logistyczne. Firma artysty ma 110 stałych pracowników, w tym orkiestrę i kolejnych 150 freelancerów podczas trasy koncertowej. André Rieu każdego roku daje około 90 koncertów na całym świecie. Wszystkie elementy (instrumenty, scena, ubrania) są w czterech kompletach, by sprawnie i szybko przygotowywać koncerty w różnych miejscach.
André Rieu sprzedał ponad 40 milionów albumów. W ubiegłym roku koło 700 tys. widzów na pięciu kontynentach (w Europie, Stanach Zjednoczonych/Kanadzie, Ameryce Południowej, Azji i Australii) wzięło udział w jego koncertach, czyniąc go najbardziej udanym rokiem w karierze artysty. Wyprzedany koncert w Gdańsku pokazuje, że ten rok może być jeszcze lepszy…