Warszawa jako pierwsza stolica na świecie może poszczycić się aleją im. Freddiego Mercury’ego. Stało się to za sprawą inicjatywy Piotra Otrębskiego, dziennikarza i varsavianisty, który prywatnie jest fanem zespołu Queen.
Do decyzji Radnych Miasta Stołecznego Warszawy odniósł się na Facebooku, nie kryjąc radości z takiego finału:
„Cieszę się bardzo. W marcu wszystko się zaczęło. Papiery złożone w czerwcu. Sprawne procedowanie. Finał tuż przed rocznicą śmierci patrona (24.11.1991 r.) i dzień po rocznicy wydania ostatniego albumu Queen (już po śmierci Freddiego) ‘Made in Heaven’ (1995 r.).”
Chcąc wierzyć, że Freddie przygląda się temu z zaświatów – z pewnością podsumowałby to swoją słynną, triumfalną pozą
Autor: Klaudia Koźlińska
Świetny artykuł. Ciągle nie wiadomo, gdzie ta ulica. Brawo autorko, dobra robota.