Paris Jackson debiutuje albumem „wilted”. To zbiór przejmujących, osobistych historii, a każda z nich została opatrzona zachwycającym głosem wokalistki.
„collide” to dość radosny początek albumu, ale wokalistka miała w tym ukryty cel: – Chciałam zacząć od wesołego akcentu, by potem, w ramach rozwoju historii, ta nadzieja zaczynała słabnąć, a wy byście mogli kurczowo łapać się tego, co właśnie się rozpada – mówi Jackson. Tę destrukcję zapowiada „repair”, genialnie wzmocnione przez rytmy przypominające dźwięki wydawane przez łańcuchy. W „eyelids” Andy Hull dołącza do Paris, a ich głosy tworzą przejmujący duet. Jednym z najbardziej ekscytujących momentów albumu jest „scorpio growth”, opowiadające o niszczącym wpływie rozpaczy na ludzki umysł. Tytułowe „wilted” to epicki utwór z przestrzennymi harmoniami, natomiast „another spring” daje chwilę ukojenia za sprawą folk-popowego brzmienia.
Przy tworzeniu „wilted”, Paris Jackson często korzystała ze swojej muzycznej intuicji: – Moje piosenki to często po prostu efekt impulsu, by usiąść i grać na gitarze. Gdy próbuję coś z siebie wymusić, nigdy nie dzieje się zbyt wiele. Zwykle zaczynam od progresji akordów, która dobrze brzmi, a potem szukam melodii, która będzie dobrze brzmiała. Teksty, mam wrażenie, czasem pojawiają się same.
Jako swoje inspiracje, Paris wymienia bardzo zróżnicowany zestaw: George Harrison, Ray LaMontagne i Nikki Sixx z Mötley Crüe. Jackson swoją pierwszą piosenkę wydała jako 13-latka. Od tego czasu jej kreatywne podejście bardzo się zmieniło: – Moją ambicją nigdy nie było znalezienie konkretnego brzmienia lub formuły, której będę się kurczowo trzymać. Wiem, że moja muzyka zawsze będzie się zmieniać. Chcę próbować wszystkiego.
– Praca nad „wilted” była uzdrawiająca. W idealnym świecie byłoby doskonale, gdyby inni ludzie też mogli poczuć podobne uzdrowienie za sprawą tego albumu. Jednak pozostawię słuchaczom wybór, co tak naprawdę chcą dla siebie wziąć z „wilted”. Zostawiłam naprawdę dużą część siebie w tej płycie. Obnażyłam wiele swoich słabości, a historie te udało przekuć się w piosenki, których wcześniej nie mogłabym napisać – podsumowuje Paris Jackson.
Na płytę trafiłem przypadkowo i nie mogę przestać słuchać. Niezwykle dojrzała, bardzo dobrze nagrana i zaśpiewana. Już szukałem na winylu (a kupuję tylko wybrane dla mnie wybitne płyty) ale nie mogę znaleźć.
Polecam
Zgadzamy się z tobą bardzo dobra płyta 🙂 !! A jeżeli szukasz na winylu polecamy sprawdzić tutaj : https://onvinylstore.com/, jak nie beda mieli to napisz do nich są wstanie wszystko załatwić 🙂
Fantastyczny album! W kistopadzie utonęłam w nim po uszy. Słucha s. go z przyjemnością od początku do końca, praktycznie nie ma na nim “słabszych” utworów. Profesjonalny, dojrzały, klimatyczny i w warstwie literackiej i muzycznej, fantastyczny, kojący wokal Paris i duety. Cudo na dobre i złe chwile! Szkoda, że “moje” stacje radiowe zupełnie go przegapiły. Paris uprawia zupełnie inny styl muzyki niż Jej wielki Ojciec, może warto Jej pisłuchać??? 🙂