Recenzja płyty Mentally Blind – „Stage: Zero”

Gdyby się nic o Mentally Blind nie wiedziało, nic nie sprawdzało w Internetach, po prostu by się wzięło najnowszy album tego zespołu i najzwyczajniej od strzała zaczęło słuchać, to mocno zaskoczonym byłoby się po sprawdzeniu, że to polski band. Płyta „Stage: Zero” w każdym calu – od aranżacji poszczególnych utworów, przez produkcję, postprodukcję po oprawę tchnie pieczołowitością i profesjonalizmem pierwszoligowych wydawnictw formatu światowego.

„Stage: Zero” to łącznie dziesięć wypieszczonych do każdej ćwierćnuty utworów. Całość poukładana jest w zgrabny i spójny sposób – odsłuch krążka w żadnym momencie nie dłuży się, nie nudzi. Sam zespół lubi swoją muzykę nazywać mianem modern metalu. Co się faktyczne za tym określeniem kryje? Bardzo nowoczesne, choć nie eksperymentalnie przesadzone podejście do ciężkiego brzmienia. Wszystko to, co nowego w ciągu ostatnich dziesięciu czy piętnastu lat wypluła z siebie muzyka metalowa zostało ze smakiem podane na najnowszym albumie Mentally Blind. Jest odświeżony groove, flirt z djentem, nieco matematyki i dużo, duuuuużo melodii, połamane rytmy oraz zmienne, wrzeszcząco-śpiewające wokale. Jest charakterystyczny image i oprawa bijące z grafik oraz materiałów wideo (w tym, wciąż trendujących na scenie playthrough).

„Stage: Zero”, jak już wspomniałem na początku, broni się fantastycznym brzmieniem. Realizacją tego albumu zajął się Filip, jeden z członków zespołu – odbywało się to w lubońskim Aurora Studio. Za mix i master wydawnictwa odpowiada Roman Kharyukov, odpowiedzialny za brzmienie krążków takich grup, jak choćby Shrezzers, Valiant Hearts, Wildways, The Blacklights czy My Autumn. Efekt jest piorunujący. Utwory na „Stage: Zero” brzmią bardzo selektywnie, wszystkie dźwięki są wyedytowane, nic nie ginie i nie zostaje przykryte nawet w tych najszybszych i najmocniejszych partiach piosenek. Tu i ówdzie pojawiają się smaczki w postaci trafnie dodanych efektów, pogłębiających charakter danej partii utworu. To uczta dla uszu. Proszę nie krzywdzić się odsłuchem tej płyty na kiepskich głośnikach.

Część utworów ze „Stage: Zero” można sprawdzić na oficjalnym kanale Youtube Mentally Blind, do czego namawiam. Mnie najbardziej siadły: „Traces” oraz „XYZ”. Na okrągło przewijają się w mojej samochodowej playliście. Które z kawałków z najnowszego albumu Mentally Blind trafią na Wasze playlisty?

Autor: Klama

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!