Choć trudno w to uwierzyć, 22 grudnia mija dwudziesta rocznica śmierci Grzegorza Ciechowskiego, który w historii polskiej muzyki zapisał się jako jeden z najwybitniejszych muzyków, kompozytorów i tekściarzy. Przez wiele lat współtworzył zespół Republika wraz ze Zbigniewem Krzywańskim, Sławomirem Ciesielskim, Pawłem Kuczyńskim, a później Leszkiem Biolikiem. Tworzył także jako jako Obywatel G.C. wydając doskonale znane solowe płyty takie jak “Obywatel G.C.” czy “Tak! Tak!”.
Wspominając jego ogromny wkład w kulturę i bezsprzeczny wpływ na kolejne pokolenia słuchaczy, przedstawiamy 5 ciekawostek o Grzegorzu Ciechowskim. Jak dobrze go znacie?
#5 Dlaczego Ewa Omernik?
Dziś wszyscy wiemy, że Grzegorz Ciechowski wspierał artystów takich jak Kasia Kowalska, Kayah czy Katarzyna Groniec. Nie bez powodu, jednym z jego wcieleń była więc Ewa Omernik – współtwórczyni olbrzymiego sukcesu “Dziewczyny Szamana”. Dopiero podczas uroczystości wręczenia “Fryderyków”1996, na której debiutancka płyta Justyny Steczkowskiej zdobyła aż pięć statuetek, okazało się, że Ewą Omernik jest tak naprawdę lider Republiki. W “Wieczorze z Wampirem” (1998) Ciechowski zdradził Wojciechowi Jagielskiemu, że produkując debiutancki album Steczkowskiej, nie chciał obciążać jej jego własnymi wrogami, a tym samym stworzyć im możliwość wysłuchania albumu bez piany na ustach…
#4 A może by tak po angielsku?
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak teksty do utworów “Tobie wybaczam” czy “Odchodząc” brzmiałyby w języku angielskim? A może to właśnie w języku polskim tkwi siła i szlachetność, którą podziwiamy już od kilkudziesięciu lat? W książce Piotra Stelmacha “Lżejszy od fotografii”, mamy szansę przekonać się, co sądził o tym Grzegorz Ciechowski.
Grzegorz nigdy nie miał ciągot do pisania i śpiewania w obcym języku. Po latach, kiedy pytano go, dlaczego nie pisze tekstów po angielsku, odpowiadał, że nie widzi tam różnicy między “czmychnąć”, a umknąć”. I na tym dyskusja się kończyła.
#3 Wkręcił nas!
Na początku lat 80., słuchaczy radiowej Trójki dobiegła wieść o rzekomym zamieszaniu w bloku, który zamieszkiwał m.in. Grzegorz Ciechowski. Ten potrzebował spokoju, by tworzyć, dlatego lokatorów wypuszczano albo wpuszczano wyłącznie trzy razy w ciągu dnia o określonych godzinach, czego dopilnować miał jego osobisty ochroniarz. Reportaż wywołał negatywne emocje wśród społeczności, która domagała się nawet usunięcia Ciechowskiego z bloku przy ul. Karola Młota. Rzecz w tym, że takiej ulicy na mapie Torunia nie było! Jak się później okazało, zdarzenie było wyreżyserowane przez samego artystę. Cała sytuacja została wyjaśniona na antenie, ale czy Wy sami, dalibyście się nabrać?
#2 Tropem Mistrza
Pamiętacie pierwsze zetknięcie się ze swoim idolem? To właśnie wtedy rządzi nami chęć poznania niezliczonej liczby związanych z nim faktów, zainteresowań i rzeczy – lubianych przez niego bądź nie. Siostra Grzegorza Ciechowskiego, w książce Piotra Stelmacha podzieliła się swoją wiedzą na temat tego, co lubił czytać.
Dowiadujemy się wówczas, że uwielbiał Bakunowy faktor Johna Bartha, Tolkiena, George’a Orwella i Kurta Vonneguta. Chyba nie macie wątpliwości co do tego, że ci autorzy wpłynęli na jego pióro?
Nie jest żadną tajemnicą, że Ciechowski lubował się w poezji. Samodzielnie zresztą, uczęszczając do liceum, “wydał” tomik wierszy Próba twarzy, a dopiero potem niezwykle cenny i trudny do zdobycia Wokół niej.
#1 fortuna kołem się nie toczy
Grzegorz Ciechowski komponował także muzykę do reklam. Na przełomie lat 1992 i 1993 zaczęły napływać do niego zlecenia między innymi od firm takich jak Coca-Cola, Pepsi czy Adidas. Jak twierdzi Jerzy Tolak, wszyscy operatorzy telefonii komórkowej ubiegali się zaś o… Telefony. Obowiązywało jednak embargo, a muzyka Republiki w reklamach pojawić się nie mogła. Dziś możemy kojarzyć między innymi zdanie fortuna kołem się nie toczy… w reklamie soków Fortuna z roku 1994, w której zaśpiewała Kasia Kowalska, zaś autorem muzyki jest Grzegorz Ciechowski.