Zwycięzcy tegorocznej Eurowizji w Warszawie. „Kalush Orchestra” wykorzystuje swoje 5 minut w muzycznym świecie!
Piątego Lipca w Food Townie w warszawskiej Fabryce Norblina odbył się elektryzujący koncert wyjątkowego zespołu Hip-hopowego z Ukrainy, który ostatnio nie mało namieszał swoją obecnością w świecie muzyki. Po dobrze przyjętym koncercie w Lublinie wyruszyli dalej na Mazowsze.
Koncert odbywający się w barze Gimlet był wyjątkowo specjalny, ponieważ Panowie z Ukrainy najpierw udzielili wywiadu w loży VIP opowiadając między innymi o kulturze i tożsamości ukraińskiej. Także poruszony był temat jak zwycięstwo na eurowizji wpłynęło na przekazywanie informacji o wojnie. „To zależy od kraju, ale całkiem dobre jest to zachowanie i traktowanie ukraińców, więc to odczuwamy ze względu na wszystkie wystąpienia, które mamy teraz” – mówił raper, założyciel zespołu Oleh Psiuk
Padło też pytanie czy „Kalush” planuje jakąś współpracę muzyczną z polskimi raperami. „Tak, mamy już nagrany kawałek z raperem, o pseudonimie „Gedz”. – „Polski rynek jest ciekawy, dlatego zastanawiamy się co można dalej zrobić z zespołami polskimi, na pewno jest to motywujące”
Projekt „Kalush Orchestra”, rozszerzył w ostatnim roku działalność muzyczną zespołu o motywy ludowe. Od tamtego czasu ich muzyka skupia się na łączeniu rapu z ukraińską muzyką ludową. Pierwszym singlem stworzonym w ramach tego projektu jest “Shtomber Womber”, który stał się wielkim hitem na Ukrainie. Zebrał bardzo dużo pozytywnych opinii krytyków muzycznych.
Ten utwór jak i wiele innych można było usłyszeć na koncercie w Warszawie, który ze względu na charakter zamkniętej imprezy i tak myślę będzie zapamiętany przez roztańczoną, liczną publikę.
„Stefania” także zabrzmiała na tym wydarzeniu. Piosenka, którą panowie zwyciężyli na Eurowizji gigantyczną przewagą, (tu ciekawostka) była śpiewała wcześniej w języku angielskim i krymskim. Podczas konkursu utwór został przedstawiony w dłuższej wersji po ukraińsku.
Stefania jako przekaz do świata. 15 maja na YouTube ukazał się teledysk utworu, który jak wspomina frontman zespołu miał być napisany dla jego mamy. Piosenka nabrała nowego znaczenia po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, wiele osób uznało ją za alternatywny hymn kraju, a sami muzycy twierdzą, że obecnie dedykują go wszystkim matkom w kraju. “Piosenka, którą stworzyliśmy, to hymn Ukrainy i wszyscy ją śpiewają. Pierwotnie utwór był dedykowany mojej mamie, a teraz jest to piosenka dla wszystkich matek” – mówił Psiuk w jednym z wywiadów.
Recenzja: Piotr Siedlecki