Coldplay – koncert na miarę naszych czasów!

Koncerty stadionowe są zawsze dużym wydarzeniem – po pierwsze, dlatego, że przyciągają same duże gwiazdy a po drugie, dlatego, że dają im okazję nie tylko do zagrania koncertu ale i zrobienia niezapomnianego show. A zespół Coldplay wie akurat dużo w temacie robienia show, którego nie da się zapomnieć! Fani mogli się o tym przekonać na własnej skórze, bowiem 8 lipca zespół wystąpił na Stadionie Narodowym w Warszawie w ramach trasy “Music of The Spheres World Tour”.

 

Kiedy w 2019 roku grupa postanowiła zawiesić koncertowanie ze względu na negatywny wpływ tras koncertowych na środowisko, fani bali się, że może już nigdy nie będą mieli okazji zobaczyć na żywo swoich idoli. Jednak Panowie szybko wrócili do koncertowania ale ich ekologiczne idee nadal pozostały a fani mieli okazję się o tym dobitnie przekonać. Na płycie Stadionu Narodowego pojawiły się bowiem rowery i wydzielone panele do tańczenia, które pozyskiwały energię odnawialną, która to z kolei zasilała koncerty zespołu na dalszej trasie. Ponadto, Panowie deklarowali, że każdy zakupiony bilety będzie równał się jednemu posadzonemu drzewu. Jeszcze przed koncertem  z telebimów płynęły informacje o proekologicznych działaniach zespołu m.in. o akcjach sprzątania oceanów czy zrównoważonego handlu a także o tym, że wybierają ekologiczny transport scen i sprzętu na koncerty, który wykorzystał ekopaliwa. Mało? To jeszcze akcja, która miała zadbać o to, aby fani dojeżdżający pod stadion, wybierali ekotaksówki oraz hulajnogi. Coldplay, na swoich social mediach podzielił się kodem zniżkowym na transport taksówkami Uber Green oraz hulajnogami Lime. Wszystko, by pozostawić po sobie jak najmniejszy ślad węglowy.

 

Sam koncert rozpoczął się dosyć nieoczekiwanie, bo…dodatkowym supportem. Ale proszę Państwa, cóż to za historia! Występ na Stadionie Narodowym otworzył Romario Punch, ukraiński artysta, który wykonał kilka akustycznych numerów na gitarze oraz jeden autorski utwór. Zaledwie dzień wcześniej Romario grał na bulwarach Wiślanych. Wtedy to właśnie zauważył go Chris Martin i doceniwszy jego talent, zaprosił go PGE Narodowy.

 

Tuż po Romario, koncert otworzyły dwie, niezwykle charyzmatyczne kobiety: nasza rodzima Mery Spolsky oraz artystka zza oceanu, Gabriella Wilson z jej projektem H.E.R music. Mery dała fanom porządne cario i tsunami energii płynącej ze sceny, Gabriella czarowała soulowym głosem i dźwiękami gitary. Tak różne występy, a tak bardzo pasujące do całego obrazka.

 

I przyszedł czas na gwiazdę wieczoru, wyczekiwaną w Polsce od pięciu lat, które minęło od ostatniego ich koncertu w naszej ojczyźnie. Stadion rozbłysł ferią barw, zarówno ze sceny, jaki i z publiki, za sprawą świecących opasek, które dostał każdy uczestnik koncertu (a warto wspomnieć, że i same opaski były wykonane z recyklingowanego plastiku). Sam zespół miał do dyspozycji dwie dodatkowe sceny, zapewne dlatego, że charyzma Chrisa Martina nie jest w stanie zmieścić się na jednej. Poza tym, dla ludzi, którzy nie są za bardzo zaznajomieni z zespołem Coldplay, Chris Martin może wydawać się całkiem niepozorny z aparycji – Chris na występy wychodzi ubrany w dres, prostą koszulkę i buty do biegania. Jednak, kiedy człowiek pojmie, ile frontman Coldplay rusza się na scenie, ten strój wydaje się jedyny słuszny.

 

Martin zadbał również, aby ten wieczór był niezapomniany i wyznał, że ostatni raz był w Polsce pięć lat temu, zatem chce aby wszyscy ludzie obecni na stadionie zapamiętali ten moment na długo w swoim życiu. W trakcie kawałka “A Sky Full Of Stars” zaapelował, aby na chwilę “schować telefony do kieszeni a ręce unieść do nieba”. Tak samo przed utworem “Yellow”, Chris poprosił, aby wysłać miłość i wsparcie do okuponwej Ukrainy a sam utwór “Yellow” zadedykował jej mieszkańcom. To wytworzyło na stadionie aurę niezwykłej solidarności solidarności!

 

W setliście znalazły się zarówno największe hity z dawnych, nieco bardziej rockowych lat, hity znane z radia, numery z nowej płyty, kawałki nieco mniej znze a nawet…”Sen o Warszawie” Czesława Niemena czy utwór “Obijmy” zespołu Okean Elzy, zagrany wspólnie z Romario Punch dla całej ukraińskiej społeczności w Polsce.

Muzycznie, Panowie są fenomenalni. Gitary są zagrane czysto, perkusja chodzi równo a Chris radzi sobie wyśmienicie zarówno jako wokalista, gitarzysta i pianista. A poza tym wszystkim Panowie są aktywistami i na scenie jest też miejsce na ich prywatne ideały: równość, ekologię czy wsparcie.

 

Ten koncert, był jednym z tych, które powodują dziwnie znajome ciepło na sercu. I polecam każdemu poczuć to chociaż i zachwycić się zarówno tym co się widzi, jak i dźwiękami płynącymi ze sceny. Na koncertach Coldplay każdy ma się czuć jak w domu!

Oliwia Cichocka

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!