Perfekcyjny koncert Leskiego w Browarach Warszawskich!!!

Leski po koncercie w Ełku, zagrał 10 lipca w Warszawie. Myślę, że wierni słuchacze już dłuższy czas czekali na ten koncert w stolicy. A było warto!

Sam koncert mimo wcześniejszego deszczu i chłodu nie przeszkodził ostatecznie w zagraniu świetnego materiału przez Leskiego i jego zespół. W zacnym trzyosobowym składzie: bas, perkusja i wokal + gitara frontman’a, panowie pokazali klasę tego wieczoru.

Ten koncert w plenerze uważam był wyjątkowy. Leżaki rozstawione na trawie, luźna atmosfera, a wokół restauracje, w których można było wziąć zimny napój i posłuchać piosenek  Leskiego  śpiewanych z serca.  Bardzo ujmujący i poruszający był wykon piosenki 126p. „Ten utwór jest najbardziej osobisty jak do tej pory udało mi się popełnić” – mówił Leski.

Było też bardzo energetycznie podczas utworu „Skąd ten wir” oraz letniego numeru „Osa”, który notabene, lekko niczym wiatr hula po antenach radiowych czy streamingowych play listach. Sprawdźcie sami! Podczas tych utworów przez chwilę Leski wymieniał się śpiewanymi wersami z publiką.

Syn Leskiego z pod sceny co jakiś czas wołał „brawo Tata” – było dla mnie to bardzo wzruszające i pokazujące jak bardzo wsparcie liczy się w drodze nie tylko muzyka,  ale i ojca, który żyje tą muzyką wraz ze swoją rodziną. Tu ciekawostka w utworze „Nie chcę zmieniać nic” zaśpiewały gościnnie jego dzieci.

Utwory zaprezentowane podczas koncertu pojawiły się ze wszystkich trzech albumów wokalisty. Najwięcej było piosenek z płyty „Supersam”. Pojawiła się także „Miłość. Strona B” a także pierwsza debiutancka płyta „Splot”.

Najbardziej zapamiętałem utwory: „Planszówki”, „Skowyt”, „Lubię takie gry”, ”Składak”, „Nie chcę zmieniać nic”, „Chiny” ”Osa”, „126p”,”Skąd ten wir”, „Sprajt”, „Lepiej wcale” oraz „Bliżej”. A na bis była zagrana „Osa” która swoim rytmem zachęca do tańczenia, albo przynajmniej do przebierania nogami.

Utwory Leskiego były i są tak prawdziwe, dotykające rzeczywistości. Opowiadające o codzienności, w której da się zauważyć jakże ciekawe obserwacje. Ten charakterystyczny błyskotliwy tekst Leskiego jak i upraszczając, po prostu słowo niesie całą piosenkę. Aranżacje cieniują ciepłą elektroniką. A ciepły głos muzyka wzbudza różne, na palecie barw emocje. Cieszę się, że było mi dane zachwycić się zarówno dźwiękami płynącymi ze sceny jak i widokiem rozwiewającego między drzewami kolorowych szarf. Dopełniały one obrazek muzyków na tle szklanych budynków Browarów Warszawskich.

Relacja: Piotr Siedlecki

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!