Recenzja albumu Dawida Podsiadło – „Lata Dwudzieste”

23 Października tego roku ukazał się czwarty studyjny album muzyka, wokalisty który zrewolucjonizował miejsce artysty Pop rockowego w Polsce. Dawid  Podsiadło artysta chyba najbardziej obecnie znany przez słuchaczy w naszym kraju. Od 2012 roku kiedy to wygrał talent show „X Factor” pokazał, że ma talent, ale i pomysł na siebie w kontekście całej kariery muzycznej.

W 2013 wydał debiutancki album  „Comfort and Happiness” który dotarł na 1 miejsce polskiej listy sprzedaży i rozszedł się w  ponad 150 tys. egzemplarzy, dzięki czemu zdobył status diamentowej płyty. Ten album  został najlepiej sprzedającym się albumem w Polsce w 2013. W 2015 wokalista wydał kontynuację zawartej historii piosenek z poprzedniego albumu. Drugi album „ Annoyance and Disappointment” to album, który także sprzedał się w nakładzie ponad 150 tys. sztuk, zdobywając status diamentowy. W 2018 Wydał trzeci album w swojej karierze myślę, że najbardziej przełomowy   „Małomiasteczkowy” z którym pobił wszelkie rekordy a łącznie sprzedał ponad 600 tys. płyt w Polsce.

 

Oto tym sposobem niecałe dwa miesiące temu po 4 latach przerwy w nagrywaniu nowego albumu powstał czwarty krążek Dawida Podsiadło „Lata Dwudzieste”

Płyta została wyprodukowana we współpracy z Jakubem Galińskim, producentem muzycznym na co dzień grającym w zespole Dawida Podsiadło.

„Lata Dwudzieste to moje pierwsze dziesięć lat innego życia. Innego od pierwszych dwudziestu. To także nabranie powietrza do płuc przed zbliżającą się trzydziestką i zderzenie się z moim nastoletnim wyobrażeniem o tym, kim wtedy będę” tak mówi o swoim albumie artysta. Sam album jest zwrócony na problemy mikroświata, osobiste rozterki, ale także na spojrzenie na to, co dzieje się na świecie.

Warto wspomnieć przy okazji tej recenzji, że Dawid był 18 razy nominowany do nagród Fryderyków, z czego 12-krotnie wygrał plebiscyt.

 

Postaram się jak najzwięźlej streścić kwintesencję każdej piosenki z albumu „Lata Dwudzieste”

Recenzja:

  1. Utwór „WiRUS” według mnie o typowy hit, który podobno miał ostatecznie nie wejść na płytę. To solidna dawka tanecznej elektroniki i basu, który w znakomity sposób dopełnia aranżację. Tekst jest napisany oczywiście nie wprost, ale znakomicie wpada w ucho wers refrenu „Jestem Wirus więc wiruj ze mną, świruj ze mną W I R U S”
  2. Utwór „TAZOSy” w moim odczuciu to gitarowa mieszanka tematów o relacjach. Pojawiają się konteksty kulturowe, temat wszechobecnego internetu oraz bolesne doświadczenia artysty.
  3. „Halo” to ballada, która rozwija się w swoim tempie. Mam wrażenie, że tytuł był inspirowany utworem Beyonce „Halo”. Natomiast autorski tekst Dawida Podsiadło pięknie scala całą kompozycję.
  4. „Nie lubię” Cię to utwór, który kojarzy mi się z muzyką lat 80-tych. Są tu także akcenty, zabiegi produkcyjne, które nadają świeżości typowo elektronicznemu numerowi. To dosyć przykry utwór o relacji damsko – męskiej. Padają tu szczere wyznania chłopaka, który podkreśla, że przez różne okoliczności „nie lubię Cię”
  5. „POST” to uważam stadionowy numer. Słyszałem go w tym roku na Męskim Graniu i brzmiało to świetnie w sytuacji sceny plenerowej. Wokalista w utworze humorystycznie śpiewa m.in o piątkowej rybie na obiad, mandatach, wchodzenia z butami w prywatne życie, ale także o głupocie współczesnego człowieka.
  6. „O czym śnisz? (feat. sanah)” to piosenka, która połączyła dwa wielkie talenty sceny muzyki polskiej. Cała aranżacja kojarzy mi się nieco z utworami Darii Zawiałow. Styl, popowe dźwięki to typowo Podsiadłoweklimaty a subtelność Sanah rozświetla fragmenty utworu .
  7. Utwór „Blant” mam wrażenie jakbym słyszał już gdzieś na poprzedniej płycie Dawida. Arpegiator i zmodulowany klawisz w połączeniu z ambientową warstwą dźwięków daje podkład błogiego tła piosenki, do której można usiąść z herbatą czy winem w zimowy wieczór.
  8. „To co masz Ty!” to utwór o charakterze tych wielkich singlowych hitów, które wydaje się promując najnowszy album artysty. Poza tym, że jest to fenomenalna produkcja to tekst wokalisty w ciepły sposób niesie proste słowa wersu „A dla mnie liczy się to co masz Ty”
  9. „D I A B L E” to kawałek nawet bym powiedział nieco miejscami transowy aczkolwiek taki bardzo do bujania się. Jest tam dużo gitar, ale i instrumentów perkusyjnych, które podpierają ciekawy koncepcyjnie wokal Dawida Podsiadło.
  10. 10. „mori” to przejmująca ballada w stylu utworu „Nie kłami” z trzeciej płyty. Typowo pianinowy wyciskacz łez, który obudowany jest w znakomite produkcyjne smaczki.
  11. „millenium” to bardzo ambientowy, emocjonalny utwór. Zamyka mam wrażenie jakąś ważną część historii pisanych przez artystę. W moim poczuciu to jakby konfrontacja kilku twarzy Dawida Podsiadło, który musi unieść pewien ciężar, a póki co trzeba przeczekać millenium lub więcej lat.
  12. „awejniak (feat. Nosowska)” to utwór mój faworyt z płyty. Cukierkowo- swobodne uderzanie strun gitary w balladowym stylu przenosi do jakiegoś idyllicznego miejsca beztroski. Kasia Nosowska słyszę zadbała o tekst typowo zakrojony niczym w jej dawnym albumie Unisexblues. Dawid Podsiadło dopełnił całą piosenkę wrażliwością i falsetami, takimi jak on to najbardziej umie.
  13. „Szarość i Róż” był utworem jednym z pierwszych, które wyciekły w 2022 na koncertach artysty jeszcze przed wydaniem albumu „Lata dwudzieste”. Jest nawet live ze stadionu w Chorzowie gdzie cały zespół wraz z Dawidem oraz wielką orkiestrą OSP Nadarzyn w przebraniach iście dostojnych wykonują partie w głównej mierze na instrumentach dętych. Wyszło to genialnie

 

I tak dopłynęliśmy do końca recenzji. Według mnie płyta jest prze fantastyczna i daje jej 10/10. Ujęła mnie jak zawsze obserwacją świata Dawida Podsiadło, jego względem w różnorodne tematy. Na koniec zostawiam Was z cytatem wokalisty i zapraszam do zapętlania albumu „Lata Dwudzieste” w ilościach niezliczonych!

 

„Wachlarz emocji, który towarzyszył mi podczas pracy nad albumem był bardzo szeroki, ale w ogólnym odbiorze sama płyta wydaje mi się całkiem taneczna i bardzo przebojowa. Chyba najbardziej z dotychczasowych.” – opowiada Dawid o nowym projekcie.

Recenzja : Piotr Siedlecki

2 thoughts on “Recenzja albumu Dawida Podsiadło – „Lata Dwudzieste”

  1. Wspaniała płyta. Teksty poruszają tematy tak żywe w dzisiejszych czasach, a podane zostały w bardzo lekki i przyjemny sposób. Mądre teksty z doskonałą linią melodyczną.
    W przeciągu lat widać jak Dawid Podsiadło się rozwinął artystycznie. Jeden z piękniejszych utworów na tej płycie to zdecydowanie “Mori”.
    Również polecam płytę!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!