“Pokolenie Końca Świata” to tytuł trzeciego długogrającego albumu braci Kacperczyk. Płyta została wydana 23 czerwca tego roku i trzeba przyznać, że to zupełnie nowa jakość na rynku muzyki alternatywnej/hip hop.
Na początku swojej ukierunkowanej na sukcesy drogi w 2020 roku Maciek i Paweł Kacperczyk wydali debiutancką płytę “Sztuki Piękne” Szczególnie przypadły mi do gustu utwory “Iggy” oraz “Kalejdoskop” Słychać na niej starą dobrą szkołę polskiej muzyki Hip hop. Z kolei Na płycie “Kryzys Wieku Średniego” (2021) wyraźnie dostrzegalne w piosenkach braci Kacperczyk są inspiracje stylem Taco Hemingwaya.
Minęły 2 lata OD ostatniej płyty a duet KACPERCZYK okazał się pierwszymi wykonawcami alternatywni w szeregach SBM Label.
Bracia Kacperczyk z muzyką związani są od dziecka. Maciek, starszy z rodzeństwa, jest głównym autorem tekstów i wokalistą. Gra również na gitarze. Paweł odpowiada za produkcję muzyki i gra na perkusji. Podczas występów na żywo towarzyszą im również odpowiedzialny za bas Mikołaj Gwozda oraz klawiszowiec Franek Skorupka. W 2020 roku bracia Kacperczyk zaprezentowali swoją pierwszą płytę – “Sztuki Piękne”. Znajdujący się na niej utwór “Iggy” docenił sam zainteresowany, czyli Iggy Pop, który wspomniał o braciach również podczas swojej audycji w radiu BBC. W listopadzie 2021 roku chłopaki powrócili z “Kryzysem Wieku Wczesnego”. Na płycie udzieli się Hodak, Janusz Walczuk, CatchUp, Julia Wieniawa i Julia Pośnik, a sam krążek w krótki czas po premierze pokrył się złotem. Jeden z singli z płyty – “Sebiksy” – osiągnął status platynowej płyty. W samym 2022 roku zagrali największą dotychczasową trasę koncertową chłopaków, w skład której wchodziło ponad 30 koncertów na największych festiwalach takich jak Open’er, Off Festival czy Męskie Granie. “KWW” finalnie zdobyło status platynowej płyty, a blisko dwa lata od premiery płyty zespół zapowiedział datę premiery swojego trzeciego studyjnego albumu “Pokolenie Końca Świata” – 23 czerwca 2023. Ogłoszeniu temu towarzyszył pierwszy singiel z płyty – “Moje Najlepsze Lata”, okraszony wyjątkowym teledyskiem powstałym w RPA. Album zadebiutował na pierwszym miejscu zestawienia OLiS i w pierwszych tygodniach premiery utrzymywał się na 1. miejscu najczęściej słuchanych polskich albumów na Spotify.
Recenzja Płyty:
Mówią, że Kacperczyk to Pokolenie Końca Świata.
No dobrze, ale przejdźmy po kolei po utworach tej płyty, aby dowiedzieć się o tym więcej.
Pierwszy utwór o tej samej nazwie co album czyli “Pokolenie Konća Świata” zaczyna się płynącymi dźwiękami oraz głosem lektorki odnośnie przepowiedni majów o końcu świata. Następnie wchodzi intro gitar w stylu Lo-Fi. A także, co mnie zaskoczyło głos i tekst Maćka Kacperczyka przypominającego MATĘ. Cała aranżacja to ballada, która skupia się na ciepło brzmiących syntach, gitarach, subtelnym bicie oraz najważniejszym wokalu, który jasno chce zakomunikować swojemu pokoleniu, że “Przeżyliśmy już millenium i 2012, przeżyliśmy już ich tyle, że nie umiemy się bać” – o czym mówi wers kawałka.
Numer dwa to utwór “Moje najlepsze Lata” dynamiczny letniaczek, który od pierwszych nut niesie słuchacza swoją melodią i tekstem. W moim odczuciu najbardziej chwytliwy jest refren “Czuję się jak w filmie, grają w BBC mnie” Tak przyjemny to kawałek, że warto zanurzyć się w niego czy to na imprezie czy podczas wolnego popołudnia.
Trzeci kawałek z płyty nazywa się”Awionetki” Styl na płycie dalej się rozwija o przyjemne schorusowane gitary niczym główne brzmienie sławnego zespołu “The Police” Utwór mówi o byciu razem, choćby kończył się wszechświat. Trapowy anturaż brzmień dodaje chilloutowego polotu braci Kacperczyk.
Czwarta piosenka nagrana wraz w kooperacji ze Szczylem i Walusiem Kraksa Kryzys “Wstałem lewą nogą” to zdecydowanie mocny gitarowy vibe niosący znamiona przeboju. Wokal Walusia jak i Szczyla zdecydowani współbrzmi i opowiada w błyskotliwy sposób o zachowaniach polaków. A może trzeba spojrzeć najpierw na siebie i swoje wady? O tym jest ta piosenka.
Piąta pozycja “Koniec Świata 2” (official trailer) to dwudziestopięcio sekundowe niepokojące odgłosy po angielsku.
Numer sześć to mój faworyt z płyty “Jakbym zjadł mentosy i popił je Colą” Autor tekstu jawi mi się jako wrażliwy facet, który jest w gronie kumpli, którzy mają określony styl obcowania z kobietami. Mimo wszystko, ma inne spojrzenie na płeć piękną. Mówią o tym po części wersy refrenu “Nie chcę się tylko mm, chcę Cię tylko słuchać, kręci mnie Twoja mm, kręci mnie Twoja dusza” Myślę, że pokolenie Z czyli pokolenie internetu potrzebuje takich utworów. Jest on w pewien sposób zabawny a z drugiej strony refleksyjny. Jest tu zastosowany zabieg kompozycyjny, który wykorzystała także Mary Spolsky w utworze “Bigotka” Mianowicie niedopowiedzenia i dwuznaczności, w których można się szybko zorientować. Maciek i Paweł Kacperczyk na pewno wznieśli się na wyżyny swojej kreatywności pisząc ten tekst i melodię. Mam ochotę po odsłuchu tego hita, który ma prawie 7 milinów odsłon teledysku na YouTube, żeby wrócić i wieczorem zagrać sobie ten kawałek na gitarze,
Siódmym utworem jest “Syn okiennika” na feacie z Arturem Rojkiem. Przeważającym nastrojem pomiędzy rapowanym tekstem Maćka Kacperczyka są nostalgiczne chórki byłego wokalisty zespołu Myslovitz. Sam tekst nie jest porywający, lecz utwór daje znakomity oddech i balans klimatu na płycie.
Numer osiem to utwór “Demony.” Balladka jakby od niechcenia zakrawająca o styl reagge. Nie porwała mnie osobiście, ale ma coś w sobie.
Dziewiątym utworem jest mój kolejny faworyt czyli “Wtedy” Cała fabułą są nieszczęśliwi romantycy, rzeczy jak za starych dobrych czasów, gitara, słuchany indie rock, Opener, domówki i słuchanie smutnych melodii” Wszystko napisane ze smakiem i ciekawym flow. Na pewno ten kawałem porusza mnie pozytywnie, ale przypomina też o błogości nostalgii.
Dziesiąty kawałek “Chodź na chwilę umrzemy” to chyba najbardziej popowy klimat, z gitarą akustyczną w tle. Jest sporo trapu, który się powtarza. Są zabiegi produkcyjne. Całość zadowalająco przyjemna bez urwania podwozia. Takie utwory też są czasem potrzebne na takim albumie.
Numer jedenaście “Powroty” To zaskakująca sekcja dęta i sample instrumentalne. Bardzo wysmakowany, krótki kawałek.
Dwunastym utworem jest “Manekin” Według mnie to zapis wspomnień o dobrym jedzeniu w znanej warszawskiej knajpie. Własne koncerty, mandaty za fotoradary. Pełne szklanki i szczere opowieści z życia braci Kacperczyk.
Trzynastym kawałkiem, który kończy płytę to “Pan od muzyki” Pianino, cykacze, piękne melodie gitar to obudowa pisenki. Nie byle jakiej bo o człowieku, który miał swoje problemy. Finalnie się okazuje, że owym nauczycielem swojej wyobraźni jest sam wokalista, autor tekstu. Ujmująca kompozycja zatrzyma mnie z tym albumem na dłużej
Kryzys wieku wczesnego już za nimi. I jak często bywa w takich okresach, okazał się on przełomowym momentem w życiu Pawła i Maćka. Jednak jaką wartość ma jeden kryzys w obliczu końca świata? Tym razem bracia Kacperczyk tworzą szersze spektrum, tocząc obserwacje na temat wpływu czynników zewnętrznych na dojrzałość osobową. A mówiąc po ludzku: kto lepiej opowie o uczuciach pokolenia, które w swym krótkim istnieniu doświadczyło więcej końców, niż sami zainteresowani?
Trzeci album Kacperczyk opowiedział o różnych końcach. Nie bawią się w proroków. Punktują absurdy świata, w którym przyszło nam dorastać i szukają recepty na dobre życie.
Bracia Kacperczyk stworzyli krążek, który jest nietypowy, oryginalny i pozwolił połączyć świetne gitarowe brzmienia z kulturą alternatywną produkcji soft hip hopowych. Zdecydowanie do niego powrócę a tymczasem zapraszam jutro bo 24.08 na ich koncert na SBM Festiwalu.
Recenzja: Piotr Siedlecki