Rozmowa z Andy Dustem

Andy Dust a dokładnie Adrian Kaczyński, jest w środowisku muzyki elektronicznej obecnie jednym z najbardziej popularnych polskich producentów na świecie.  Kompozytor, DJ i autor tekstów. Współpracował z artystami z całego świata, takimi jak INNA, Martin Jensen, VINAI, MOWE, LIZOT, Arem Ozguc, Arman Aydin, Kush Kush, Holly Molly, Tribbs, Sam Gray, Chris Crone, Lucas Estrada, Tiscore, ZHIKO, Philip Strand i wielu innych. Członek duetu VAMERO, który założył w 2015 roku wraz z niemieckim DJ-em VICERO. Pod tym pseudonimem stworzył wiele przebojów, w tym najpopularniejszy “Rise Up” nagrany z włoskim duetem VINAI – utwór osiągnął ponad 200 milionów streamów na Spotify, a także pokrył się złotem m.in. w Niemczech, Holandii i Norwegii, a w Polsce 4-krotną platyną!

Niedawno Andy przeprowadził się do Polski i rusza z solową karierą zapraszając do współpracy świetnych songwriterów i wokalistów.

https://www.tiktok.com/@andydustmusic
https://www.instagram.com/andydustmusic/
https://www.facebook.com/andydustmusic
https://www.youtube.com/@andydust

Kim jest Andy Dust?

Już śpieszę z wyjaśnieniem J Andy Dust to 29 letni producent muzyczny, kompozytor i DJ. Urodziłem się w Ostrołęce i moja mama świadkiem, że już w wieku 3 lat miałem w swoim łóżeczku głośno grające radio. Następnie zrodziła się miłość do garnków mamy a w wieku 11 lat złapałem pierwszy bliski kontakt z konsolą DJ-ską mojego taty.  Tu nie ma przypadków – są tylko znaki J

Pamiętasz swój pierwszy występ przed publicznością?

Hmm. To bardzo trudne pytanie, bo miałem ok 13lat, gdy pierwszy raz stanąłem przed publicznością, pod zupełnie innym pseudonimem, puszczając muzykę do tańca. Niestety nie zachowały się żadne archiwa dokumentujące to wiekopomne wydarzenie 😀

 

Jak to się stało, że wyemigrowałeś do Niemiec i włączyłeś się w niemiecką scenę klubową?  

 

Do Niemiec wyjechałem od razu po maturze. To nie była spontaniczna decyzja, ponieważ już wcześniej pracowałem z niemieckimi wytwórniami i artystami. Produkowałem bardzo dużo muzyki jako tzw.  „ghost producent”, czyli wspierałem swoim talentem tych bardziej znanych. Miałem tam babcię i w zasadzie nic mnie w Polsce nie trzymało. Moje wejście na niemiecką scenę klubową nie było jakoś specjalnie trudne. Dobrze czułem się wśród ludzi związanych z klubową sceną. Bez kompleksów tworzyłem muzykę i inicjowałem nowe współprace.

 

Jak bardzo różna jest polska scena klubowa od tej niemieckiej?

To są dwa zupełnie inne światy. Wystarczy zobaczyć niemieckie playlisty klubowe typu Main Stage na Spotify, to jest zupełnie inna scena. Jest dynamiczna, tworzy nowe trendy i nie ogląda się na innych. Tak samo jest z niemieckim rapem – od dawna diametralnie różnił się o tego co można było usłyszeć w Polsce. Polscy raperzy czasem za bardzo wzorowali się np. na   RAF CAMORA czy LUCIANO, no ale każdy robi to co lubi. Uważam też, ze niemieccy producenci są naprawdę bardzo mocni i mają wsparcie genialnych inżynierów dźwięku.

 

Jak wygląda w Twoim przypadku proces komponowania i pisania utworów? 

Bardzo różnie. Zależy jaki ma być mój wkład w dany utwór – czy mam go zrobić od zera czy dołożyć główny motyw melodii czy linię wokalną. Czasem pomysły wpadają mi do głowy w najmniej oczekiwanym momencie.  Ostatnio na wakacjach wybiegłem prosto z basenu do pokoju, żeby nagrać na telefon motyw, który wpadł mi do głowy. Moja dziewczyna była nieco zaniepokojona moim zachowaniem J Często tak jest, że coś gra mi w głowie, nucę to sobie a potem w studiu układam do tego akordy, robię aranż i gotowy szkic wysyłam do tekściarzy.

 

Kto jest pierwszym recenzentem Twoich utworów?

Mama i babcia J.  Sprawdzam też reakcję mojej dziewczyny i mojego pieska Amber.

 

Masz jakieś obawy, oczekiwania przed swoim solowym debiutem na polskiej scenie muzycznej?  Czy w ogóle traktujesz to jako debiut?

 

Oczywiście. To jest debiut i stopniowe budowanie mojego solowego wizerunku. Chciałem coś zrobić zupełnie niezależnie. Jestem bardzo samokrytyczny, ale postanowiłem zrobić projekt solowy z miłości do muzyki dance. Zależy mi też na kolaboracjach z polskimi artystami, co w moim międzynarodowym projekcie VAMERO nie byłoby możliwe.

Kocham muzykę i chcę się tym bawić a czy odniosę sukces? –  nie wiem. Czas pokaże J

 

 

Singiel „Rise Up” nagrany jako Vamero z duetem VINAI odniósł ogromny sukces w rozgłośniach radiowych w Europie i w serwisach streamingowych. Spodziewałeś się takiego odbioru?

 

 

Zupełnie się tego nie spodziewaliśmy. Robiłem ten utwór w sypialni w moim mieszkaniu we Frankfurcie. Zajęło nam to chyba 2 dni z tego co pamiętam.  Jak to weszło, to pierwszy tydzień był jeszcze w miarę normalny, ale już po tygodniu to było coś nie do opisania!  Zaczęły rosnąć automatycznie tak duże liczby w serwisach streamingowych, że czegoś takiego nawet nie próbowałem sobie wcześniej wymarzyć. Ja? Prosty chłopak z Polski? Może zabrzmi to trochę dziwne i śmieszne, ale powiem coś bardzo osobistego – kiedyś dużo się modliłem, aby być najbardziej znanym polskim producentem na świecie i być znany z muzyki w Niemczech tak jak Lewandowski z piłki nożnej J.  Naprawdę Lewy to mój wielki idol, jeśli chodzi o ciężką pracę.  Ja również wyjechałem bez języka spełniać marzenia w muzyce. Może nie jestem tak znany jak on, ale moja muzyka w Niemczech była w TOP 3 najczęściej słuchanych utworów.   Zdobyłem złotą płytę i to pokazało mi i moim bliskim, że da się i warto walczyć. Wiele razy odchodziłem już od muzyki, ale to działało jak magnes – wracałem, bo nie umiałem bez tego żyć.  „Rise Up” wydarzyło się właśnie tuż po moim kolejnym rozstaniu z muzyką.

Jaki jest właściwie przepis na hit?

Prosta melodia, chwytliwy motyw muzyczny – coś co utkwi w głowie ludzi ❤

Z kim do tej pory współpraca układała się najlepiej?

W Polsce bardzo lubię pracować z Tribbsem – to naprawdę megasympatyczny chłopak, a jeśli chodzi o zagranicę to lubię pracować z moim wokalistą Chrisem Crone. Chris to niemiecki songwriter który tworzył dla bardzo znanych artystów.  Brak mu miejsca na ścianie na wieszanie złotych płyt.

Kogo chciałbyś zaprosić do swojej produkcji? Zdradź swój top marzeń.

Od lat w moim topie marzeń są Justin Bieber i Ed Sheeran i wierzę, że kiedyś coś razem zrobimy. Świat jest mały J

Czy Polska jest gotowa na inwazję mocy hitów spod szyldu Andy Dust? 🙂

Chcę dać polskim słuchaczom bardzo dużo wspanialej muzyki!  Chcę pokazać, jak bardzo to kocham. Wróciłem po 10 latach z Niemiec i teraz tu chcę realizować swoje marzenia. Planów mam bardzo wiele i będziecie mieli niejedną okazję, aby posłuchać moich pomysłów. Na pierwszy ogień ruszamy z „Lucky You” nagranym z cudowną Mougletą. Mam nadzieję, że pokochacie tren numer i będziecie się przy nim świetnie bawić. Niebawem ruszę też na występy w polskich klubach i mogę się założyć, że będę się wzruszać, jeśli ludzie będą się dobrze bawić przy mojej muzyce! Kocham Polskę i chcę tu zostać i zdobyć Wasze serca.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!