Mieliśmy przyjemność porozmawiać z Alicią Vigil, basistką zespołu DragonForce, która wnosi do grupy świeżą energię i dynamikę. Alicia, znana ze swojego niezwykłego talentu i pasji do muzyki, opowie nam o swojej drodze do stania się częścią jednej z najszybszych kapel metalowych na świecie. Dowiemy się, jak radzi sobie z byciem jedyną kobietą w zespole, jak przygotowuje się do koncertów oraz jakie niespodzianki czekają fanów DragonForce. W rozmowie zdradza kulisy swojego życia na scenie i poza nią, a także swoje inspiracje i plany na przyszłość. Zapraszamy do lektury!
Wywiad Video z Napisami lub do poczytania Niżej 🙂
Rozmawiała Joanna Tula
Alicia
To wielka przyjemność cię poznać. Jak się masz?
W porządku! Co u Ciebie?
Też jest w porządku. Bardzo dziękuję. To musi być dla ciebie naprawdę pracowity czas. Dużo koncertów.
Tak, przygotowujemy się do sezonu festiwalowego. Zbliżają się występy jako headlinerzy, więc tak, jest świetnie. W tym roku dużo koncertowaliśmy. Świetnie.
Na początku chciałabym Cię zapytać, czy określiłabyś siebie jako nerda?
Tak, myślę, że tak. Można śmiało powiedzieć, że wszyscy w Dragon Force jesteśmy zdecydowanie nerdami.
Pytam o to, ponieważ zastanawiałam się, co sądzisz o tej kreskówkowej otoczce zespołu?
Myślę, że to niesamowite. Uwielbiam to. Kiedy myślisz o metalu, zazwyczaj wyobrażasz sobie poważnych i twardych ludzi, ale Dragon Force to po prostu banda wariatów, którzy naprawdę żyją grami wideo i po prostu uwielbiają rzeczy fantasy. To jest świetne. Kocham to. Oni nie biorą siebie zbyt poważnie, a my też po prostu się dobrze bawimy.
Czy masz swoją ulubioną grę wideo? Czy jesteś graczem?
Dorastałam z Nintendo 64, też wiele klasyków, takich jak Mario, Mario Party Mario, to po prostu taki rodzaj epoki, w której dorastałam. I oczywiście Guitar Hero!
Czy dużo grałaś w Guitar Hero? Bo myślę, że musiałaś sporo czasu poświęcić na tę grę.
Jako dziecko tak, dawno jednak nie grałam. Gram teraz więcej, no wiesz, na prawdziwej gitarze basowej.
Czy znałaś Dragon Force, zanim do nich dołączyłaś?
Tak, to znaczy, dzięki Guitar Hero to na pewno! I wiesz, dorastałam z prenumeratą magazynu „Revolver”, który jest amerykańskim magazynem metalowym. Oczywiście tam o nich pisali, więc to był zaszczyt zagrać z tymi legendami.
Jak to jest grać z artystami takimi jak: Herman Lee lub Sam Totman?
To był wielki zaszczyt. Z pewnością sprawili, że jestem lepszym muzykiem. Naprawdę szanuję ich etykę pracy. Myślę, że jest tak wiele rzeczy, które robią w zespole, których ludzie nie mogą zobaczyć, ciągle pracują, wysyłają e-maile i sprawiają, że coś się dzieje, i szanuję to, bo, wiesz, mogę dzięki temu grać również z moim zespołem. Więc mogę bookować również występy mojego zespołu. Radzę sobie sama. Naprawdę szanuję to, że Herman i Sam robią to na innym poziomie.
Co cię urzekło w Dragon Force? Może przed lub po dołączeniu do nich? Jaka jest ta magiczna rzecz w Dragon Force, którą kochasz najbardziej?
Myślę, że po prostu się wyróżniają. Są inni niż jakikolwiek inny zespół metalowy. Wiesz, oni są nie tylko znani ze swojej szybkości, ale także z łączenia dźwięków z gier wideo ze swoim humorem. Myślę, że to jest w nich naprawdę wyjątkowe. Więc tak, w ostatecznym rozrachunku to tylko banda wariatów. I to jest zabawne. Na scenie nie musisz być taki poważny. Możecie po prostu śmiać się z siebie nawzajem i z was. Tak, to po prostu zabawa.
Czy masz swoją ulubioną piosenkę, którą możesz z nimi zagrać?
Tak, myślę, że „Cry Thunder” to zawsze była moja ulubiona piosenka do grania. To jedna z pierwszych piosenek, której musiałam się nauczyć w trakcie przesłuchania, w tej piosence dużo się dzieje na basie, więc zawsze jest to moja ulubiona piosenka, a publiczność śpiewa razem z nią i to świetna zabawa.
Jak to się dzieje, że na Waszych koncertach, a nawet na ostatniej płycie jest tak dużo coverów piosenek popowych, skąd to się wzięło?
Myślę, że ludzie są zaskoczeni, gdy się o tym dowiadują. To znaczy, my też wszyscy kochamy pop i po prostu robimy coś innego, czego ludzie by się nie spodziewali, tworząc własne brzmienie. Więc tak, na poprzednim albumie zrobiliśmy cover „Wildest Dream” Taylor Swift. Wcześniej zrobili Celine Dion „My heart will go on”. I tak, to świetna zabawa, bo ludzie albo to kochają, albo nienawidzą, i to jest dobra reakcja, bo przynajmniej wywołuje to u ciebie jakieś emocje, to nie jest po prostu typu: OK, nieważne. Więc tak, fajnie się to grało i naprawdę wpada w ucho, ponieważ, szczerze mówiąc, nie znałam piosenki Taylor Swift, zanim ją zrobiliśmy, więc w pewnym sensie najpierw poznałam naszą wersję i naprawdę mi się podoba. Więc tak, myślę, poważnie, to coś innego, ponieważ nigdy nie podejrzewa się czegoś takiego od zespołu metalowego.
Naprawdę ciekawie było to oglądać, ale także naprawdę zabawnie było zobaczyć, jak dobrze się bawicie grając te piosenki. Zostając przy Taylor Swift… Ten cover znajduje się na albumie „Warp Speed Warriors”, który jest twoim pierwszym albumem w zespole. Jak się poczułaś, kiedy on w końcu pojawił się w sklepach?
Tak, tak, to dla mnie duży zaszczyt. Wiesz, koncertuję z zespołem od prawie pięciu lat, więc w końcu mogłam odcisnąć piętno na prawdziwym albumie i to jest naprawdę miłe. Bardzo mnie wspierali i zachęcali, pozwalając mi nadać moim partiom basowym własny styl i mieć swoje momenty, w których mogę zabłysnąć, i to jest to. Było bardzo miło!
Dragon Force określany jest mianem najszybszego zespołu na świecie. Muszę więc zapytać, jak wyglądała Twoja droga do osiągnięcia poziomu, który pozwolił Ci wskoczyć na tak wysoki poziom lub może jak udało Ci się dogonić najszybszy zespół?
Zdecydowanie pochodzę bardziej z rocka, melodyjnego metalu i punka, więc wiesz, nigdy nie grałam tak szybko i technicznie jak Dragon Force. Więc kiedy brałam udział w przesłuchaniu, a potem w końcu zagrałam koncert i uczyłam się setu na naszą pierwszą trasę, tak, naprawdę musiałam ćwiczyć przez jakieś osiem, dziewięć godzin dziennie, naprawdę zwiększyć swoją prędkość i nabrać tempa, wyćwiczyć ramię, dotarcie tam wymagało dużo pracy, ale jestem bardzo wdzięczna. Dzięki temu stałam się lepszym graczem i teraz, gdy robię to już od jakiegoś czasu, przychodzi mi to bardziej naturalnie.
Czy widzisz jakieś zmiany w zespole? Zanim do nich dołączyłaś czy teraz kiedy już w nim jesteś, czy jest jakaś zmiana? Czy może to Ty jesteś powodem niektórych zmian?
Nie sądzę, że coś się zmieniło. To znaczy, oni wciąż są tymi samymi ludźmi, co zawsze, i myślę, że to całkiem fajne. Myślę, że oni ciągle próbują robić coś nowego i innego w swojej muzyce. Zaskakiwać ludzi, a nie tylko robić to samo, czego ludzie by się spodziewali. Więc chyba pod tym względem, ale jeśli chodzi o nich jako ludzi, oni, no wiesz, można oglądać filmy z nimi sprzed 20 lat, a Herman i Sam są dokładnie tacy sami. To zabawne.
A jak to jest być z tymi wszystkimi ludźmi w studiu, a jak na koncercie? Jaka jest różnica?
Tak, to było niesamowite. Było bardzo ekscytujące móc grać dla tak wielu ludzi. Fani metalu, moim zdaniem, są jednymi z najlepszych – są najbardziej wściekli. Przynoszą energię, i grając dla takiej publiczności, która śpiewa, surfuje po tłumie i robi mosh pit, to naprawdę świetna zabawa, bo możesz zasilać się ich energią. Kiedy publiczność daje z siebie wszystko, wtedy czujesz, że również musisz dać z siebie wszystko. Koncert był więc bardzo przyjemny.
Dragon Force to zespół wielokulturowy. Czego więc nauczyłaś się od swoich kolegów na temat miejsc, z których pochodzą?
O tak, tak, jesteśmy całkowicie rozproszeni. Więc nasz perkusista jest z Włoch. Nasz wokalista i gitarzysta są z Anglii, a Herman i ja jesteśmy z Los Angeles. Więc tak, jesteśmy całkowicie zewsząd. To świetna zabawa, ponieważ naprawdę łączy się tak wiele kultur, ale wszyscy świetnie się dogadujemy i możemy naśmiewać się z siebie nawzajem.
Jak się czujesz będąc jedyną kobietą w zespole?
Um, wiesz, nie czuję się inaczej. Naprawdę nie, dopóki wszyscy na to nie zwrócą uwagi. Tak naprawdę nie postrzegam siebie w stylu: „Och, jestem tutaj inna”. Na przykład, ponieważ, mam na myśli, wszyscy dobrze się dogadujemy, więc oni są jak moja rodzina. Tak naprawdę nie postrzegam siebie jakoś inaczej. Ale wiesz, oczywiście, czasami wiąże się to również z wyzwaniami. Niektórzy z publiczności czasami chcą na przykład popatrzeć na to, co robię i nie traktować mnie tak poważnie, ale co tam. Wiesz, w dzisiejszych czasach to po prostu część bycia kobietą i powoli to się poprawia. Więc cieszę się, że mogę reprezentować bardziej kobietę, więcej kobiet w metalu i muzyce w ogóle.
Jaką masz radę dla kobiet, które chcą być w tym samym miejscu, w którym jesteś teraz?
Tak, zdecydowanie do tego zachęcam. I wiesz, im więcej z nas to robi, tym lepiej dla całego społeczeństwa, staje się bardziej znormalizowane i to jest sprawiedliwe. Uwielbiam kobiety i muzykę. Myślę, że mamy w sobie znacznie więcej współczucia, a czasem także logiki, co może wyrównać poziom testosteronu w drodze. To miłe.
Czy pracujecie obecnie nad nowym albumem?
Cóż, właśnie wydaliśmy nasz nowy album, więc rozpoczynamy nowy cykl tras koncertowych. Ale jestem pewna, że gdy będziemy to robić przez jakiś czas, będziemy pracować nad nową muzyką.
Czy przygotowujecie więc na swoją trasę jakieś niespodzianki dla fanów?
W sumie dla mnie to też będzie niespodzianka, bo nie mam pojęcia. Nie powiedzieli nam jeszcze o naszym secie, więc jestem pewna, że powiedzą nam to całkiem blisko tego, kiedy będziemy grać, zawsze mówią nam o tym w ostatniej chwili. Dla mnie też będzie to niespodzianka. Nie wiem. Miejmy nadzieję, że zagramy kilka nowych utworów z albumu, których nie graliśmy ostatnim razem, gdy byliśmy w trasie, ale tak, dowiemy się tego później.
W tym roku ponownie zagracie w Polsce. Jak więc wspominasz pierwszy koncert w Polsce?
O tak! Polskie tłumy są jednymi z najlepszych. Na przykład graliśmy w Warszawie kilka miesięcy temu i był to zdecydowanie jeden z najlepszych koncertów podczas naszej trasy. To była jedna z najbardziej szalonych publiczności. I fakt, że w sali było niezwykle ciepło, że wszyscy się pociliśmy, ale nikomu to nie przeszkadzało. Jakby wszyscy nadal szli na pełnych obrotach, szaleni. To było takie zabawne. Dlatego jestem bardzo podekscytowana możliwością ponownego przyjazdu do Polski. Świetnie.
Dziękuję za rozmowę!