Chyba mało który power metalowy zespół ma aż tyle rozmachu, co Powerwolf. Scenografia, kostiumy, wyreżyserowane przerwy między utworami, pirotechnika – to wszystko sprawia, że występ niemieckiego składu nie jest już tylko koncertem, a spektakularnym widowiskiem. Wszystko wygląda obłędnie i jest dopracowane w każdym szczególe, ale nie przyćmiewa najważniejszego, czyli intensywnej, power metalowej muzyki ze świetnymi riffami i melodyjnością na najwyższym poziomie.
Cała TAURON Arena Kraków bawiła się wyśmienicie na jedynym polskim przystanku trasy Powerwolf. A jakie Wy macie zdanie o ekipie Atilli?
