Ostatni polski koncertu Sepultury już w przyszłym tygodniu. Tego nie można przegapić!

Po 40 latach Sepultura zdecydowała się na zakończenie kariery i jest właśnie w pożegnalnej trasie koncertowej. Jeśli chcecie ich zobaczyć na żywo, to ostatnia szansa już za kilka dni, 21 listopada w katowickim Spodku. Znamy już czasówkę koncertu, więc kupujcie bilety i widzimy się już w czwartek w Katowicach.

SEPULTURA (Brazylia) death/thrash/groove metal:
W obliczu nieuniknionego zmierzchu kariery zespołu należy to zaznaczyć potrójnie, a nawet poczwórnie – Sepultura jest metalową ekstraklasą. Bardzo dobre numery (których mają na pęczki) to jedno, ale do tego dochodzi odważne popychanie gatunku do przodu. Bo gdy już nagrali jedne z wybitniejszych thrash/deathowych torped na przełomie lat 80. i 90., to następnie wraz z “Chaos A.D.” i “Roots” w pełni zdefiniowali groove metal. Ba, ten drugi album był jedną z istotniejszych podkładek pod dopiero co kiełkujący nu-metal. W ciągu czterech dekad grupa miała swoje wzloty i upadki, lecz bez oporów można stwierdzić, że słabym albumem się nie splamili, to jakość sama w sobie. Andreas Kisser od dawna dzielnie prowadzi ten okręt, omijając wszelkie przeszkody i dowożąc świetną muzykę oraz dając z siebie 100% na koncertach. Będziemy za nimi tęsknić, z całą pewnością, ale jednocześnie niecierpliwie czekamy na katowicki występ, bo przeczuwamy, że zmiłowania i łaski nie będzie. Jak kończyć, to z przytupem.

JINJER (Ukraina) metalcore/djent/metal progresywny/groove metal:
Jinjer to zespół, którego popularność nie dziwi właściwie nikogo, ponieważ widać, że tutaj zainwestowano mnóstwo czasu w wykreowanie własnego stylu – takiego nie do pomylenia z nikim innym. Ukraińska załoga włożyła bowiem maksimum zaangażowania w songwriting i kreatywność, dlatego mają przeboje, a jednocześnie nie wrzucicie ich do jednej szuflady. Podopieczni Napalm Records wychodzą ze świata metalcore’owego, ale to dopiero wczesne stadium ich wędrówki. Znajdziecie tam także rytmikę djentu, skomplikowane zagrywki z metalu progresywnego i tonę melodii, a wszystko spina charyzmatyczna wokalistka, Tatiana Shmaylyuk. Wielki zespół.

OBITUARY (USA) deat metal:
Chyba nikomu nie trzeba specjalnie tłumaczyć, że w death metalu znajdziecie mało równie epokowych rzeczy co Obituary. Florydzka załoga nie dość, że odpowiada za wykreowanie minimum trzech szalenie istotnych dla nurtu krążków, to jeszcze wciąż trzyma formę i po dziś dzień pozostaje wizytówką jego oldschoolowego wcielenia. Bracia Tardy wraz z kolegami do tego cały czas nagrywają bardzo udane albumy (słyszeliście tegoroczne “Dying of Everything”? Miazga jak na “The End Complete”!), a koncertowo niezmiennie budują ten swój śmiercionośny groove. Gruz gruzem, ale chwytliwość musi być – oni to wiedzą od początku

JESUS PIECE (USA) metalcore, deathcore:
Ciężko, ciężej, jeszcze ciężej, Jesus Piece. Jeśli szukacie młodej kapeli w metalcorze, która ma potencjał na rozdawanie kart i dysponuje riffami kruszącymi tynk ze ścian, nie możecie przegapić ich występu. Amerykańska załoga idealnie przetłumaczyła esencję wszystkiego, co kochają w metalu i hardcorze na własne potrzeby. Umieją bujać jak Pantera, mają deathmetalowy jad, mają ciężar prawie jak Crowbar i nawet odrobinę numetalowego edgyzmu. Będzie samo gęste na żywo.

Kiedy: 21 listopad (czwartek) 2024
Gdzie: Katowice @ Spodek, al. Wojciecha Korfantego 35
Bilety: 219-320 zł – miejsca siedzące, 229/250 zł – miejsca stojące
Organizator: Knock Out Productions

Bilety: www.knockoutmusicstore.pl (druki kolekcjonerskie | colletor’s tickets)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!