New York Blood Tour 2024:
AGNOSTIC FRONT + MURPHY’s LAW + Violent Way
19 listopada 2024; Kraków, klub Kwadrat
W połowie listopada w krakowskim klubie Kwadrat, w ramach europejskiej trasy New York Blood Tour wystąpiły: kapela ze stanu Nowy Jork (z miasta twardego jak byk, czyli z Buffalo) i dwie legendy hardcore punka z z Nowego Jorku – tak oto coraz zimniejszy wtorkowy wieczór rozgrzały VIOLENT WAY, MURPHY’s LAW i AGNOSTIC FRONT!
Bez zbędnych ceremonii i lukrowania, za to na pełnych oktanach – wieczór rozpoczęli scenowi młodzianie z Violent Way, trio wierne modzie skinhead jak z żurnala: łyse głowy, szelki, glany, a muzycznie chropowaty, zadziorny i surowy punk rock z chórkami i wstawkami melodyjnymi, a nawet… solówką na basie!! Jeśli czegoś zabrakło, to… więcej osób pod sceną, ale panowie nie przejęli się tym wcale i zagrali bardzo dobrą rozgrzewkę wieczoru!
Na drugi zespół tego wieczora czekałem najbardziej, bo czekałem… od zawsze! Murphy’s Law był jednym z pierwszych zespołów hardcore’owych, które usłyszałem i (razem z Agnosic Front, Biohazard czy Hatebreed) zaszczepiali mi miłość do tej ulicznej odmiany punka, ale w Polsce gościli zanim sam odkryłem istnienie tej muzyki, a potem zajęło prawie 20 lat, by dotarli do naszego kraju. Sami Murphy’s Law wyróżniali się na scenie NYHC dużo luźniejszym i humorystycznym podejściem do tej estetyki, z piosenkami o piciu, paleniu, jedzeniu i imprezowaniu. Po wspólnej trasie z Beastie Boys i Fshbone odkryli ska i reggae i te elementy, wraz z saksofonem, zagościły w ich repertuarze. W krakowski wieczór zabrzmieli akurat bardziej hardcore’owo niż ska, po kolejnej niezliczonej zmianie składu i bez saksu, ale z radosną konferansjerką wokalisty-lidera Jimmy’ego G, który zagadywał poszczególnych ludzi z widowni i razem z publiką 'pokonał' całą butelkę Jägermeistera. Ale i tak znaleźli miejsce na bujanie przy „Ska Song/Skinhead Girl” z motywami z klasyki ska/reggae, grupy Symarip, a nawet z solówką perkusisty na butelce jägera! Humor nie opuścił zespołu nawet kiedy przez awarię nagłośnienia „Vicky Crown” zabrzmiało tylko z odsłuchów. Radosny i żywiołowy hardcore punk, którego humor udzielił się widowni!
Perkusja młotkująca mózg, ostre riffy ucinające wszelką dyskusję i bas kotłujący organy wewnętrzne – oto „Eliminator„, czyli Agnostic Front zaczęli na pełnym new-york-in-your-face! Po czym ochoczo zabrali się do muzycznego rozjeżdżania widowni całym przekrojem swojej czterdziestoletniej kariery.
Nestorzy nowojorskiego hardcore’a zagrali tak jak powinni – twardo, ostro, bez zbędnych postojów, szybko jadąc do celu jakim jest uczciwe zmęczenie tłumu pogującego pod sceną!
Słysząc wokale Rogera Mireta myślę o takich artystach jak Tom Jones, Joe Cocker czy Paul Rodgers – jak bardzo daleko mu do ich warsztatu, ale za to jego sepleniące, zadyszane sylabizowanie hymnów jest podstawą twardego jak beton, ukształtowanego przez ulicę stylu Agnostic Front. Zaraz obok szalał z gitarą współ-ojciec A.F. (właściwie pierwszy założyciel), Vinnie Stigma, roztrzepany, rozbiegany jak pchła i coraz bardziej wyglądający jak na poły autoironiczny władca serc widowni niż warsztatowy muzyk gitarowy. W kulminacyjnym momencie, Vinnie pojawił się z gitarą na parkiecie, by odegrać solówkę otoczony przez wściekle pędzący dookoła tłum.
Frontmani otrzymali potężne wsparcie ogniowe od drugiej gitary Craiga Silvermana (ex-Slapshot) oraz sekcji rytmicznej siejących spustoszenie w organizmie odbiorcy!!
Pod koniec swojego setu A.F. odpalili wielkie święto – „Happy Birthday” dla wtorkowego jubilata Vinniego Stigmy (tak naprawdę urodzonego 3 grudnia, ale widocznie lubią posłuchać toastów od widowni), do tego „Power” zaśpiewany przez „jubilata” z udziałem gitarzysty Murphy’s Law, jeszcze „Crucified” z udziałem chłopaków z Violent Way i deser nad deserami – „Gotta Go!” z Jimmy G z Murphy’s Law!!!
Na koniec obserwacja – wszystkie zespoły ostatnim utworem zwróciły się ku korzeniom i zagrały covery: Violent Way pożegnali się hymnem wspólnoty punkowej, czyli „If the Kids are United” Sham 69, Murphy’s Law „Somebody’s Gonna Get Their Head Kicked in Tonight” nowofalo-punkowych The Rezillos, natomiast Agnostic Front rozstali się z Krakowem hałasując „Blitzkrieg Bop” mistrzów punka, Ramones. Tak więc, nigdy nie jest za późno ani nie jesteś zbyt wielki albo zbyt ważna, by przypominać o swoich korzeniach i inspiracjach!
- Okolicznością i wyjątkową pamiątką z trasy jest vinylowa E.P. ’New York Blood' z krzyżowymi coverami – Agnostic Front grający „Skinhead Rebel” Murphy’s Law i M.L. grający „Power” Agnostyków. No, to teraz muszę tylko znaleźć gramofon gotów dźwignąć tyle hardcore’a naraz 🙂
‘Qstosz’ Dawid Odija