„[…]to, co wydarzyło się dziś, to taki piękny bonus” – wywiad z Krzysztofem Zalewskim po gali Fryderyki 2025!

Rock’n’roll ma się dobrze – i wraca na salony. Krzysztof Zalewski, jeden z najważniejszych głosów współczesnej polskiej sceny muzycznej, odebrał podczas tegorocznej gali Fryderyki Muzyka Rozrywkowa aż trzy statuetki. Uroczystość odbyła się 5 kwietnia w krakowskiej TAURON Arenie i była nie tylko świętem muzyki, ale też momentem triumfu artysty, który od lat z powodzeniem łączy alternatywę z mainstreamem. Tuż po zakończeniu gali porozmawialiśmy z nim o jego tryumfalnym wieczorze.

Podczas gali kilkukrotnie podkreślałeś, że rock’n’roll wraca do Polski. Czy Twoje nagrody to kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy? Co Twoim zdaniem jeszcze musi się wydarzyć, żeby rock’n’roll naprawdę na dobre postawił stopę w Polsce?

To jest naturalna reakcja ludzi na plastikową, naszpikowaną autotune’em muzykę, którą słyszymy w radiu — pisaną przez komputery i wykonywaną przez skomputeryzowane głosy. Ludzie będą mieli tego dość i zaczną pragnąć muzyki żywej, prawdziwej, nieokiełznanej, czasem trochę zafałszowanej — i to właśnie oferuje rock’n’roll. Myślę, że może dzięki tej nagrodzie duże stacje radiowe zaczną grać na przykład te bardziej popowe piosenki z mojej, jakże rockowej, płyty Zgłowy. I to już będzie taka kropka nad i, jeżeli chodzi o moją tezę.

Czy spodziewałeś się, że Zgłowy odniesie aż taki sukces już na etapie tworzenia?

Nie. A właściwie — nawet się nad tym nie zastanawiałem. Wiedziałem, że to jest dosyć trudna płyta tak naprawdę… Ale ja po prostu robię piosenki, bo muszę, a nie po to, żeby coś komuś udowodnić… Znaczy, chciałbym, żeby tak było, ale wiadomo — to nie do końca prawda, bo każdy coś chce udowodnić sobie albo światu. Ale tak szczerze — robię to, bo muszę. A jeżeli już szukam jakiejś nagrody, to jest nią wspólne śpiewanie tych numerów z ludźmi na koncertach. A to, co wydarzyło się dziś, to taki piękny bonus, z którego niezmiernie się cieszę.

Niektóre gwiazdy przyznają, że śpią ze swoimi statuetkami albo trzymają je tuż przy łóżku. A Ty? Planujesz coś podobnego?

Wszystkie moje Fryderyki stoją w kajaksie, więc te nowe dołączą do swoich kolegów. Ale w sumie… jak już uzbieram 34, jak Kaśka Nosowska, to może wtedy któryś pójdzie ze mną do łóżka.

Dzięki wielkie i jeszcze raz gratulacje!

Rozmawiała: Joanna Tulo

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!