W niedzielę 7 Października w dawnym Centrum Artystycznym Fabryki Trzciny, aktualnie działającej w tym miejscu Małej Warszawie, odbyła się impreza muzyki elektronicznej. W klimatycznej przestrzeni, doskonale oświetlone mury już przed wejściem do środka zdecydowanie robiły wrażenie.
Wszystko doskonale zorganizowane, 3 bary, ochroniarze, sporo przestrzeni do zrelaksowania się ze znajomymi i najważniejsze 2 sceny z DJ-skimi setami. Na największej scenie na poziomie 0 Od 20:00 imprezę rozkręcał REZA FUTURE. Po nim DJ-ka ECLAIR FIFI. Od 23:00 królował światowej sławy DJ BONE. Pochodzący z Detroit, niesamowicie miksujący muzykę na żywo często z winyla. O 1:00 wszedł Regal a po nim o 3:00 na koniec imprezy utalentowana DJ-ka i zarazem producentka z Berlina ELLEN ALLIEN.
Kilka zdań o DJ-ach:
𝗗𝗝 𝗕𝗢𝗡𝗘 (US)
Legenda techno z Detroit i wirtuoz technik miksowania o bezkompromisowej, winylowej selekcji. Jego niezależna artystyczna droga prowadziła przez najgorętsze parkiety całego świata, od undergroundowych klubów i autorskich cykli, po wydarzenia wśród panteonu muzyki klubowej.
𝗘𝗖𝗟𝗔𝗜𝗥 𝗙𝗜𝗙𝗜 (UK)
Szkocka didżejka, której eklektyczny, ekstremalnie taneczny styl kochają klubowi zapaleńcy z całego świata. Jej audycje emitowały radia BBC One, NTS i Rinse FM.
𝗘𝗟𝗟𝗘𝗡 𝗔𝗟𝗟𝗜𝗘𝗡 (DE)
Niesamowita DJ-ka, konsekwentnie rozbudowująca znaczenie techno, w której charakterystycznym brzmieniu można przepaść bezpowrotnie. Łączy mocne, klasyczne uderzenie z tym co ulotne i emocjonalne, fascynując światową publiczność od lat 90. Jest założycielką wytwórni BPitch i rezydentkaą legendarnych berlińskich klubów.
𝗥𝗘𝗚𝗔𝗟 (ES)
Jeden z bardziej ekscytujących talentów na scenie techno. Jego eklektyczny gust czerpie z tradycji trance i acid, a remiksy kultowych artystów gatunku śmigają wśród setlist topowych didżejów świata.
Na 1 piętrze, w tzw. sekretnej scenie wystąpili w podobnych odstępach czasowych Ma͏d͏i͏k͏o͏p͏t͏a͏h, Cyryl, Eltron oraz Nowosad. Podświetlone stoliki i coś na kształt plastikowych foteli zachęcały do nacieszenia się tym miejsce. Dodatkowo nastrój wprowadzały wizualne efekty w postaci latarni ślimaków jak i wielkie ekrany LCD z Logiem Desperadosa.
Uczestnicy imprezy wraz ze mną tańczyli do rana, poznawali nowe osoby i widać było mieli ogólnie dobry imprezowy czas. Polecam Małą Warszawę na uczestnictwo w tego typu imprezach gdy po całym tygodniu potrzebujesz naładować baterie i się rozluźnić.
Relacja: Piotr Siedlecki