Po siedmiu albumach w swojej karierze, muzyk i kompozytor powraca z zapowiedzią nowego krążka „House Party”, który ukaże się 9 czerwca nakładem wytwórni [PIAS]. „Envy” to pierwszy zwiastun nowej płyty. Do utworu powstał teledysk.
“Wszyscy odczuwamy zazdrość o ludzi i ich życie, które nie jest nasze, życie, które wydaje się bardziej błyszczące i jesteśmy przekonani, że to rozwiązałoby wszystkie nasze problemy i poczucie pustki. Chodzi o dotarcie do miejsca, w którym zawsze chciałeś być, i uświadomienie sobie, że to się nie udało. Myślę, że facet z mojej piosenki porzucił wszystkie swoje przyjaźnie i znaczące związki, aby dotrzeć do tego miejsca w swoim życiu lub karierze, a teraz, zdając sobie sprawę, że to nigdy nie miało uczynić go szczęśliwym, ubolewa nad swoją samotnością, zmarnowanymi latami i próbuje ostrzec innych przed tym samym sposobem myślenia” – mówi Henson.
Keaton jest prawdopodobnie najbardziej znany z osobistych eksploracji lęku, separacji, choroby psychicznej i utraty. Pomimo uznania krytyków oraz sporego grona fanów, Keaton zawsze był owiany aurą tajemniczości, unikając wywiadów i mediów społecznościowych… aż do teraz.
Na „House Party” Keaton postanowił wcielić się w równoległą wersję siebie, która od samego początku agresywnie dążyła do sławy i wszystkich jej oznak. Ten narrator, który jest uosabiany przez różowego Keatona z okładki albumu zaprojektowanej przez Tristana Pigotta, pozwala również w trakcie 12 napędzanych popem utworów, prawdziwemu Keatonowi na zbadanie swojej własnej historii i motywacji.
“Chciałem nagrać podtrzymującą na duchu, popową płytę o depresji i byciu artystą, napisaną z punktu widzenia artysty, który mocno wyeksploatował samego siebie w ciagu długiej kariery w imię sukcesu, alternatywną wersję mnie, który pozostaje pusty i samotny po wspinaczce na szczyt, ale wciąż jest w stanie wyrazić te uczucia tylko w języku pewnych siebie, performatywnych popowych piosenek” – tak o albumie mówi Keaton.