Jeżeli uwielbiasz kryminał w klasycznym stylu, gdzie motywem przewodnim jest zagadkowe morderstwo i policyjne śledztwo, to zdecydowanie musisz sięgnąć po najnowszą powieść Hanny Greń. „Zabójcza terapia” to powrót Dionizy Remańskiej, nieustępliwej detektywki, która pomimo uszczerbku na zdrowiu i licznych przeciwskazań ze strony najbliższych angażuje się w śledztwo. Sprawę, której towarzyszą demony przeszłości.
Po niemal trzech miesiącach od dnia, w którym wywinęła się śmierci, Dioniza Remańska wciąż przebywa w szpitalu. Energiczna prywatna detektyw nie potrafi znieść bezradności związanej z bezczynnością i ograniczeniami własnego ciała.
Plusem jej niewesołego położenia może być fakt, że życiu kobiety nie zagraża już niebezpieczeństwo. Ale Diona nawet w takim miejscu potrafi wpakować się w kłopoty.
Podczas zabiegu hydroterapii umiera pacjentka. I nie jest to naturalna śmierć. Dioniza nie potrafi trzymać się od sprawy z daleka. Jej policyjno-detektywistyczne doświadczenie i stała obecność w szpitalu okazują się ogromnie przydatne dla śledczych. Kobieta zaczyna węszyć wokół tajemniczej zbrodni, która jest zaledwie preludium do dalszych dramatycznych wydarzeń.
Z czasem okazuje się, że rozwiązania zagadki brutalnych morderstw, tego i kolejnych, należy szukać nie tylko w murach szpitala. Gdzieś, kiedyś, w ukrytym wśród drzew bunkrze młoda przerażona dziewczyna bała się o własne życie. A takie wydarzenia nie pozostają bez konsekwencji.
Tytuły poprzednich części z serii to: „Wioska kłamców”, „Więzy krwi”, „Miasto głupców”, „Piąte przykazanie” i „Śmiertelna dawka”.