Aż pięć lat zajęło Piotrowi nagranie nowego albumu, następcy świetnie przyjętej płyty Inner Anxiety. Mająca miejsce w międzyczasie pandemia oraz szereg innych wydarzeń sprawiły, że Peter J. Birch postanowił dokonać największego w swojej karierze liftingu (a może i rebrandingu?) własnej twórczości. Nie zrobił tego sam. Razem z nim dokonało tego 200 osób, bo aż tylu ludzi wsparło crowdfundingową zbiórkę Piotra na portalu odpalprojekt.pl.
Dziś premiera albumu „Fantazmat”!! Artysta zaprosił, do współpracy nad płytą, muzyków na co dzień występujących z takimi artystkami jak m.in. Brodka czy Małgorzata Ostrowska. W dystrybucji cyfrowej krążek będzie dostępny dzięki [Integral] Distribution Service.
Zgodnie z zapowiedzią, nadejście piątego albumu miała zwiastować jedna z największych zmian – dominacja piosenek napisanych i zaśpiewanych w języku polskim. Taka wolta rozbudziła nie tylko wielką ciekawość, ale i niemałe oczekiwania wśród najbardziej zagorzałych fanów wołowskiego artysty. On sam, na przestrzeni lat całej swojej kariery, nie stronił od śpiewania utworów w rodzimym języku, jednak na autorskich wydawnictwach stawiał na uniwersalność przekazu, czyli język angielski. Spokojnie – to tylko wierzchołek góry lodowej o nazwie Fantazmat.
Piąta płyta Brzezińskiego odsłania jego dotąd nieznane oblicze. Teksty pisane w języku polskim zaskakują błyskotliwością, ale i precyzją, z jaką Peter J. Birch trafia w czułe punkty, nierzadko wspólne dla nas wszystkich. Tekstowo Fantazmat to kolejny krążek o emocjonalnych rozterkach, jednak tym razem Brzeziński pozwolił sobie na dużo większą dosłowność, wyrażaną często za pomocą niesłychanie trafnych skojarzeń. Peter J. Birch nie zatraca przy tym liryczności i storytellingowej poetyki znanej z poprzednich krążków. Teraz, gdy większość utworów napisana i zaśpiewana została w języku polskim, przekaz tekstów uderza w słuchacza ze zdwojoną siłą.
Stylistycznie jest to najbardziej rozbudowana, by nie napisać rozbuchana płyta Brzezińskiego. Z jednej strony niemalże radiowe pewniaki jak m.in. tytułowy Fantazmat czy nośny Red Red Sun, przez nawiązujące do dotychczasowego dorobku folkowo-bluesowe Billboard Salesman i elektryczno-rockowe Forever Now, aż po minimalistyczno-balladowe Do Gwiazd, Skrzydła oraz Kapsuła Wenus. Nie zabrakło miejsca na eksperymenty, w tym brzmiące jak żywcem wyjęte z lat 90. Wilki, przyjemnie płynące, ciut janerkowskie Furtki lub awangardową miniaturę o tytule Pokrzywa.
|
|