DIRTY ROTTEN IMBECILES + SANITY CONTROL + HEATSEEKER, 25 lipca 2023 -> Hydrozagadka, Warszawa

W latach 80-tych przestrzeń między punkiem i metalem odważnie wypełniło kilka zespołów, gotowych połączyć niemożliwe składniki.
I tak oto szaleńcy spod znaku S.O.D., GANG GREEN, EXCEL, SUICIDAL TENDENCIES czy DIRTY ROTTEN IMBECILES mieszali hardcore’ową agresję, punkową energię i niechlujnoć z metalową ekwilibrystyką gitary i obłąkanymi tempami perkusji oraz thrashową tematyką o piwie, deskorolce i imprezach.
Niektóre z tych dziwacznych, absurdalnych i makabrycznych nazw zamilkły twórzczo i koncertowo, inne działają na płytach i scenah. Do tej drugiej kategorii należą bohaterowie tego tekstu, czyli Imbecyle, i to nie byle jacy, bo Brudni i Zgnili. Przybyli do Polski niemal równo cztery lata, bez trzech dni, po poprzednim warszawskim koncercie.

Wieczór otworzyła reprezentacja Polski, czyli HEATSEEKER oraz SANITY CONTROL. Pierwsza ekipa zaserwowała oldschoolowy hardcore punk wypełniony wściekłozą i sentymentem wczesnych lat 80-tych. Z drugim supportem pozostaliśmy w tej samej dekadzie, choć już kilka lat później, kiedy pojęcie “hardcore” częściej niż z “punk” łączyło się z “thrash”.

Połączone wpływy i klimat polskiej rozgrzewki doskonale wprowadził w nastrój spotkania z zespołem odbijającym się jak pinball między hardcorem, punkiem i thrashem.

Opisywanie koncertów hardcore’owych często zawiera się w opisie szaleństwa wypełaniającego klub i opętującego zespół i widownię: tak jak dekady temu D.R.I. pędziło przed siebie w radosnym szaleństwie i tempie deskorolki, tak i teraz łomoczą niestrudzenie. Nawet jeśli czasem ucierpiała precyzja grania i w (naj)szybszych fragmentach muzycy się rozmijali, to i tak dobrze było usłyszeć smakołyki ze spiżarni crosser thrashu, jak choćby “Acid Rain“, “Violent Pacification“, “Thrashard” czy “Abduction” i “Beneath the Wheel“.

Dodatkową gwiazdą wieczoru, jakże odpowiednią do okoliczności, była extremalna temperatura zamknięta z publiką w wyprzedanym klubie – nie przeszkadzała hardcore’owej gwardii szaleć pod sceną, a wręcz atmosfera gęstniała z kolejnym kołowrotkiem pod sceną. Innym cichymi bohaterami koncertu byli… sentyment i metryka! Koncert zebrał ludzi dorastających muzycznie razem z zespołem i jego muzyką zaklętą na taśmach magnetofonowych zdartych kolejnymi przegrywkami – a jednak “weterani” na widowni potrafili wykrzesać tyle energii, co “dinozaury” na scenie.

Kondycja zespołu została stwierdzona, teraz pozostaje czekać na nowe wydawnictwo!!

Qstosz Dawid Odija

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!