Recenzja EP ‘Road Kill’ zespołu CORRUPTION

Polska scena stoner i doom metalowa rośnie i ma się bardzo dobrze. Przybywa ilościowo i jakościowo zespołów inspirowanych słońcem amerykańskiej pustyni, mgłami angielskich wrzosowisk czy lodem Skandynawii – konkurencja jest silna i zdrowa!
W tych okolicznościach “stare” załogi muszą o sobie przypominać szczególnie, dlatego prawie sześć lat po premierze albumu ‘Spleen’ powraca zespół CORRUPTION – z EP ‘Road Kill’.

Weterani, a  wręcz pionierzy stoner metalu w Polsce dali sobie wystarczająco dużo czasu żeby odczekać i powrócić z nowym materiałem, stąd nawet mała płytka Corruption. Zwłaszcza, że czają się tutaj niespodzianki.
Zawartość małej płyty została wyselekcjonowana z materiału przygotowanego na planowaną nadchodzącą płytę i w tym przypadku stanowią ją cztery kompozycje: dwie autorskie i dwa covery z udziałem gości.

Otwarcie w postaci utworu tytułowego to wycieczka przez pustynne bezdroża, z niskim ukłonem dla groove charakterystycznego dla mistrzów współczesnego stoner/doomu z brytyjskiego Cathedral, do czego zresztą lider zespołu uczciwie się przyznaje.

Czy kolejny „Spirits of the Storm” jest próbą nawiązania dialogu z Jeźdźcami The Doors – chyba tylko tytułem, bo to typowy i godny przedstawiciel polskiej sceny stoner i southern rockowej, utrzymany we wrażliwości Corrosion Of Conformity, w Polsce stojący obok kompozycji Leash Eye czy J.D. Overdrive.

Niespodzianki przyniosły z kolei utwory z cudzego repertuaru.
O ile charczący ryk Hellstörma z zespołu Ragehammer w utworze „Killed by Death” jest całkiem na miejscu, a dobór repertuaru nie wymaga wyjaśniania, o tyle „A Forest” już jest zaskoczeniem, spotęgowanym przez pierwszy polski wokal z wykonaniu zespołu – a raczej gościny, czyli Tui Szmaragd z zespołu Wij. W coverze Motörhead Corruption brzmi stosownie naturalnie – inspiracje Lemmym to przecież środowisko naturalne rocka i metalu. Natomiast wykonanie The Cure wypada zaskakująco baśniowo i mrocznie, przypominając początki Corruption, kiedy działali w gotyckim doom/death metalu spod znaku Paradise Lost.

Aktualny skład stanowią muzycy zebrani wokół Anioła świeżo na przestrzeni kilku ostatnich lat, na dodatek mieszkający rozsypani po całej Polsce i przeprowadzający próby właściwie przez komputer. Młodzi stażem w zespole, ale to są zawodowcy: zespół złożony z byłych i aktualnych muzyków takich zespołów jak Ukć, Christ Agony czy CETI nie może być przypadkową zbieraniną i to słychać w brzmieniu i aranżacjach godnych czołówki sceny – chwała za pokonanie przeciwności czasoprzestrzennych, za sprawną organizację i tak udany efekt końcowy!!

‘Qstosz’ Dawid Odija

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!