Zapowiedź nowego albumu The Vaccines spotkała się z dużym odzewem fanów. Poniekąd wiadomo czego spodziewać się od ich muzyki, ale mam wrażenie, że w przypadku „Pick-Up Full of Pink Carnations” (album ukazał się 12 stycznia 2024 roku) zespół obszedł się z materiałem trochę zachowawczo i zbyt bezpiecznie. Niemniej, to dalej kawał solidnego alt-rockowego grania, ale gdzieś zatraciła się zadziorność.
Jednakże, ten brak ostrości może być też interpretowany jako znak dojrzałości i rozwoju artystycznego. Zespół, zamiast polegać wyłącznie na sprawdzonych, energicznych melodii, eksperymentuje z subtelniejszymi tonacjami i teksturami. To świadectwo ich umiejętności adaptacji i poszukiwania nowych dróg wyrazu.
Kluczowe utwory, takie jak „Discount De Kooning (Last One Standing)” i „Primitive Man”, choć mniej bezpośrednie i surowe niż wcześniejsze prace zespołu, prezentują bogactwo kompozycyjne i liryczne. Są to piosenki, które mogą wymagać kilku przesłuchań, aby w pełni docenić ich głębię i niuanse.
Nie można też ignorować solidności produkcji. Każda piosenka na albumie jest starannie wyprodukowana, z wyraźną uwagą na detale, co pozwala na pełne docenienie każdego instrumentu i warstwy dźwięku. Jest to album, który zyskuje przy każdym kolejnym odsłuchu, odkrywając nowe aspekty i pokazując głębię talentu The Vaccines.
Podsumowując, “Pick-Up Full of Pink Carnations” może nie być najbardziej porywającym dziełem w dorobku The Vaccines, ale jest to solidny, dobrze wykonany album, który zasługuje na uwagę. To zapis ewolucji zespołu, który nie boi się zmieniać i eksplorować nowych muzycznych terytoriów. Mimo że niektórym fanom może brakować dawnej zadziorności, album ten jest świadectwem dojrzałości i różnorodności, które The Vaccines mają do zaoferowania.
The Vaccines zagrają w Warszawie 23 stycznia 2024 roku w klubie NIEBO.
Recenzja : Michał Koch