Relacja z Koncertu – RANCID + The Bronx + Grade 2 -> Letnia Scena Progresji, 6 czerwca 2023

Lato coraz śmielej spogląda zza ramienia wiosny, cieplejsze dni napawają optymizmem – i w takich przyjemnych okolicznościach przyrody Letnia Scena Progresji podtrzymuje wysoką stawkę, po zacnym otwarciu sezonu występem Fun Lovin’ Criminals!

Łódź pochwaliła się pierwszym w historii koncertem Pantery w Polsce, natomiast dzień później Warszawa dorzuciła koncertowy debiut nad Wisłą kalifornijskiego ska-punka spod szyldu RANCID.

Wieczór otworzyli Anglicy z GRADE 2. Młodzieńcy będący wschodzącą i jasną gwiazdą anglojęzycznego punka mają szczęście do grania przed kalifornijskimi klasykami – jeszcze nie tak dawno temu grali w Progresji przed Social Distrotion, a teraz rozgrzewali publikę przed Rancid. I dobrze rozgrzewali – inspiracje melodyjnym i zadziornym punkiem The Jam i Cock Sparrer porwały ludzi w pogo i rozruszały od samego początku wieczora. Grade 2 wykonał zadanie supportu – rozgrzał mięśnie i ukształtował nastroje publiki już o samego początku wieczora.

Patriotyzm lokalny albo poczucie swojskości miał zagwarantować gwieździe z Kalifornii zespół z Los Angeles o mylącej nazwie – The BRONX. Po uliczno-pubowym punk rocku Grade 2, Amerykanie zaostrzyli brzmienie hardcore punkiem – muzycznie agresywnym, ale skocznym i wyluzowanym w postawie. Ozdobą występu The Bronx było rozkręcenie mosh pitu przez wokalistę… stojącego w samym środku zadymy! Dał radę skubany wyśpiewać słowa bez zgubienia mikrofonu ani kabla!

No i debiutujący koncertowo w Polsce RANCID, którzy przy tej okazji nie mogli prosić o lepszy czas i miejsce. Przecież grają melodyjny punk rodem znad oceanu, więc musieli w pełni glorii i chwały wybrzmieć na początku lipca i na plaży Letniej Sceny!!

Na widowni dominował żywioł 40+ wracający z sentymentem do czasów, kiedy załoganci dorastali punkowo wraz z pierwszymi płytami Rancida, ale i znalazło się miejsce dla generacji młodszych wychowanych na ścieżkach dźwiękowych gier z serii ‘Tony Hawk’s Pro Skater’. Byli punkowcy zwabieni gitarowym brudem, byli też skinheadzi czekający na elementy ska, byli nawet metalowcy, którzy dziwnym trafem nie okazali się kwiatkiem przy kożuchu – bo wszyscy bawili się zgodnie i w harmonii do palety przebojów Rancid. Bo każdy utwór ma taki ładunek melodii i energii, że jest materiałem na punkowy szlagier! Nieprzerwana zabawa i zadyma godna punkowych festiwali – tym właśnie był koncert Rancid.

Na rok 2023 przypada kilka jubileuszów zespołu założonego na zgliszczach nie mniej znanego Operation Ivy: trzy krzyżyki debiutanckiej epki ‘Rancid EP’, ćwierć wieku ‘Life Won’t Wait’ czy dwie dekady ‘Indestructible‘ plus premiera najnowszej płyty ‘Tomorrow Nevert Comes’ – nie brakowało okazji do świętowania i nie brakowało doskonałej muzyki – melodyjnej, ale z różnym poziomem ziarnistości, o który dbali wokalnie Tim Armstrong, Lars Frederiksen i Matt Freeman. Istna lista przebojów: “Roots Radicals“, “Fall Back Down“, “Maxwell Murder“, “Journey to the End of the East Bay“, “East Bay Night“, “Salvation” i finał z obwiązkowymi nieśmiertelnikami w postaci “Time Bomb” i “Ruby Soho” – słoneczny punk rock grany w chill’owej strefie Progresji dał to, czego można było się spodziewać, czyli znaczne podwyższenie poziomu endorfin skutkujące doskonałym humorem. I to chodzi!!

 

Dawid ‘Qstosz‘ Odija

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Copyright © 2022 | Strefa Music Art | Realizacja: Studio Graficzne 702

error: Zabezpieczone!!