Pozwólcie, że na chwilę zabierzemy was na nieco lżejszą orbitę, pełną ekspresji i wyjątkowego, ciepłego głosu. W dzisiejszych czasach, dobie haseł Do “It Yourself!” artyści z całego świata tworzą własne utwory, osiągają sukcesy i nie boją się przedzierać do gęstego świata rynku fonograficznego na własną rękę. Działają z dala od wielkich korporacyjnych wytwórni, a mimo to udaje im się znaleźć szerokie grono odbiorców. Jedną z reprezentantek tej idei jest Ola Michalska – artystka z Dąbrowy Górniczej, miejscowości znanej głównie jako analogii (podobno nie oficjalnej, jak określił sam artysta) do utworu “Miałomiasteczkowy” Dawida Podsiadło. Ola podobnie jak on zachwyca wyjątkowym głosem. Mimo młodego wieku została zauważona przez wielu ludzi. Jej barwa oscyluje wokół ciepłego, lekko matowego głosu z dużym rozstawem oktaw. Stąd warto zadać sobie pytanie, czy powtórzy sukces kasowego muzyka, stając się kolejną wizytówką stolicy Zagłębia Dąbrowskiego? Wokalistka pokazuje, że umie skierować na siebie serca odbiorców, będąc zwyczajnie sobą. Świadczy o tym mi.n. liczna ilość wyświetleń na Tik Toku. Oczywiście na tym etapie jeszcze nic nie wiadomo.
Bardzo lubię słuchać Oli. Od początku jej “kariery” jej kibicuję. Czuję, że kiedyś będę mogła się chwalić tym, że znałam ją (nawet pisałam) przed jej przyszłością, która pewnie będzie pełna koncertów i nowych piosenek. Przynajmniej mam taką nadzieje, ponieważ uważam, że takie młode dziewczyny powinny być zauważone 🙂 Myślę, że moje zainteresowanie jej twórczością, wychodzi z tego, że jestem fanką Billie Eilish. Okazało się, że Ola też nią jest(była nawet na jej koncercie)! Uwielbiam, wręcz kocham jej piosenkę “Interwined”, którą zaśpiewała z Etienne Wiśniewską- córką Michała Wiśniewskiego. Eti też jest świetną wokalistką i chyba uwielbiam ją tak samo mocno jak Olę! Myślę, że obie zasługują na wszystkie pochwały w ich stronę.